Wczoraj Jarosław Kaczyński mówił na Jasnej Górze „(…), że nie można oddać władzy tym, którzy chcą nas z tej drogi zawrócić - powiedział w rozmowie z Radiem Zet Marcin Ociepa, wiceminister obrony narodowej. Polityk zapytany został, czy nie jest to agitacja oraz czy Jasna Góra to właściwe miejsce do agitacji politycznej. - Do agitacji politycznej nie. Natomiast Jasna Góra zawsze była miejscem, gdzie występowały różne osoby pełniące funkcje państwowe. Także za Platformy Obywatelskiej. Słynne są perorowanie Bronisława Komorowskiego o tym, jak leciał śmigłowcem i widział ze śmigłowca pola, rzeki itd. - stwierdził Ociepa. - Najbardziej oburzeni ta sytuacją są ci, którzy wcześniej byli najbardziej aktywni w atakach na Kościół. Jarosław Kaczyński, tak jak wielu polityków ostatnich dekad, występował na Jasnej Górze, nie agitował politycznie. On nie przemawiał w kościele z ambony kościoła. Jasna Góra składa się z dwóch części. Tej, gdzie jest kościół i tego terenu otwartego, które jest miejscem gromadzenia się ludzi, dla których sprawa wiary i pomyślności ojczyzny jest najwyższą wartością. Ci, którzy dzisiaj najwięcej gardłują w tej sprawie, to ci, którzy jednocześnie szli w marszach proaborcyjnych, w których demolowano kościoły, obrażano księży, obrażano Kościół, obrażano Jana Pawła II. Naprawdę szczyt hipokryzji - dodał.