Saryusz-Wolski: Ukraina nie zna i nie rozumie prawa unijnego oraz zachowuje się nielojalnie wobec Polski

Ukraina sama sobie szkodzi - powiedział eurodeputowany PiS Jacek Saryusz-Wolski, odnosząc się do krytycznego stanowiska Ukrainy w sprawie ograniczenia eksportu zboża.

Publikacja: 30.04.2023 17:26

Saryusz-Wolski: Ukraina nie zna i nie rozumie prawa unijnego oraz zachowuje się nielojalnie wobec Polski

Foto: European Union - Source : EP/ Philippe BUISSIN

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 431

Gdy Rosja narusza wolność handlu, próbuje blokować dostawy produktów rolnych na rynek światowy, to zdecydowanie nie jest czas, aby ktokolwiek podążał za złym przykładem i robił coś podobnego - mówił dwa dni temu w swoim wystąpieniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, nawiązując do zakazu wwozu ukraińskiego zboża do Polski, Bułgarii, Rumunii, Słowacji i Węgier. Zełenski przypomniał, że w piątek rozmawiał telefonicznie z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem. Jednym z tematów był zakaz importu ukraińskich produktów rolnych, wprowadzonych przez należących do UE sąsiadów Ukrainy. Prezydent nazwał ten zakaz „destrukcyjnym”.

Prezydent Ukrainy podkreślił, że decyzja pięciu krajów „nie tylko narusza obowiązującą umowę stowarzyszeniową między Ukrainą a Unią Europejską, ale także daje Kremlowi niebezpieczną nadzieję”.

Czytaj więcej

Zełenski: Zakaz importu ukraińskiego zboża daje Kremlowi niebezpieczną nadzieję

Tymczasem Komisja Europejska, wraz z państwami członkowskimi, zgodziła się, by do 5 czerwca zatrzymać import zboża z Ukrainy do pięciu krajów „frontowych”: Polski, Rumunii, Bułgarii, Węgier i Słowacji. Chodzi o pszenicę, kukurydzę, rzepak, słonecznik i olej słonecznikowy.

Komisarz Janusz Wojciechowski mało precyzyjnie odpowiedział na pytanie, co dalej i na jakim etapie te procedury są, kiedy przestaną obowiązywać zakazy wprowadzone przez pięć krajów „frontowych”, a wejdą w życie decyzje na szczeblu unijnym. Po 5 czerwca 2023 r. najprawdopodobniej – bo nic nie zostało jeszcze oficjalnie postanowione, ale jest zapowiadana zgoda państw UE w ramach przedłużenia liberalizacji handlu – zostanie utrzymany zakaz importu zboża do wspominanych pięciu krajów.

Czytaj więcej

Komisja Europejska osiągnęła chwiejny kompromis w sprawie ukraińskiego zboża

- To porozumienie, które wieńczy ten spór - i bardzo dobrze - jest krytykowane przez Ukrainę na gruncie prawnym i należy się temu odpowiedź. Pierwszy zarzut, że to narusza zasady jednolitego rynku. Otóż Ukraina nie jest członkiem jednolitego rynku. Drugi zarzut, że środki unijne naruszają układ stowarzyszeniowy. Otóż jako ktoś, kto przeprowadzał układ stowarzyszeniowy przez Parlament Europejski – swego czasu byłem jego sprawozdawcą - stwierdzam, że tam są klauzule ochronne w postaci tak zwanych środków taryfowo-kwotowych, które na takie rozwiązania, które stosuje dzisiaj przymuszona i ponaglona przez Polskę i innych Komisja Europejska, pozwalają. Także jest to w pełni zgodne z jednolitym rynkiem i w pełni zgodne z układem stowarzyszeniowym, wbrew krytyce ukraińskiej - przekonywał w niedzielę Jacek Saryusz-Wolski na antenie TV Republika. 

Eurodeputowany PiS podkreślał, że „otwarcie z roku 2022 wobec Ukrainy w stanie wojny” było „jednostronne i tymczasowe”. - Natomiast regulujące to rozporządzenie unijne (…) przewiduje różnego typu restrykcje i między innymi radykalne. To porozumienie było wyrazem politycznej empatii wobec Ukrainy, uzasadnionej, ale wcale nie prawnym zobowiązaniem - mówił.

- Mam dwie hipotezy. Po pierwsze, po stronie Komisji Europejskiej i Unii nie doceniono cenowej konkurencyjności produktów rolnych, które napłyną z Ukrainy i skali tego napływu. Druga hipoteza: założono, nie chcąc dać Ukrainie pieniędzy, a wiemy, że Unia skąpi pieniędzy Ukrainie, że zamiast tego dostaną dostęp do rynku rolnego, zakładając, wręcz wiedząc, być może cynicznie, że główną cenę zapłacą kraje graniczące z Ukrainą - oskarżał były kandydat PiS na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej.

Zdaniem eurodeputowanego swoją krytyką „strona ukraińska pokazuje, po pierwsze, że nie zna i nie rozumie prawa unijnego, po drugie, zachowuje się nielojalnie wobec Polski”. - Sama sobie szkodzi, występując przeciwko tym krajom, graniczącym z nią głównie, które są jej głównymi sojusznikami, bez których polityka unijna wobec Ukrainy wyglądałaby dużo, dużo gorzej. I wreszcie z tego może się cieszyć tylko Rosja i ewentualnie Niemcy w ukryciu - powiedział Jacek Saryusz-Wolski.

Gdy Rosja narusza wolność handlu, próbuje blokować dostawy produktów rolnych na rynek światowy, to zdecydowanie nie jest czas, aby ktokolwiek podążał za złym przykładem i robił coś podobnego - mówił dwa dni temu w swoim wystąpieniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, nawiązując do zakazu wwozu ukraińskiego zboża do Polski, Bułgarii, Rumunii, Słowacji i Węgier. Zełenski przypomniał, że w piątek rozmawiał telefonicznie z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem. Jednym z tematów był zakaz importu ukraińskich produktów rolnych, wprowadzonych przez należących do UE sąsiadów Ukrainy. Prezydent nazwał ten zakaz „destrukcyjnym”.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Tomasz Siemoniak po Kolegium ds. Służb: Trwają przeszukania i przesłuchania
Polityka
Sondaż przed wyborami do PE: KO o włos przed PiS
Polityka
Rekonstrukcja rządu Donalda Tuska: Jest czworo nowych ministrów
Polityka
Lewica chce CPK. Biedroń: Pozwoli staruszce dojechać do lekarza
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Polityka
Donald Tusk jedzie na granicę z Białorusią