USA: Chiny winne pandemii

Miliony ofiar śmiertelnych, biliony dolarów strat, dziesiątki milionów ludzi bez środków do życia – nie stałoby się to bez chińskiej dyktatury.

Publikacja: 02.03.2023 03:00

Plakat z liderem chińskiego państwa Xi Jinpingiem z apelem, by Chińczycy „pozostali wierni aspiracjo

Plakat z liderem chińskiego państwa Xi Jinpingiem z apelem, by Chińczycy „pozostali wierni aspiracjom i pamiętali o swojej misji”; Pekin, 28 lutego 2023 r.

Foto: afp

Wirus najpewniej wydostał się z laboratorium Instytutu w Wuhanie – słowa szefa FBI Christophera Wraya w wywiadzie dla Fox News są przełomowe. Do tej pory żadna z wielkich amerykańskich agencji wywiadowczych nie wskazała z taką pewnością na winę chińskich władz.

Jak ujawnił w weekend „Wall Street Journal”, Departament Energii również doszedł do wniosku, że katastrofa, która dotknęła świat na przełomie 2019 i 2020 roku, została spowodowana wypadkiem w placówce naukowej w Wuhanie. Jednak w trzystopniowej skali wiarygodności (niska, średnia i wysoka) przyznano ją tę najniższą. FBI ocenia ją wyżej: na poziomie średnim.

Czytaj więcej

Dyrektor FBI: Wyciek z laboratorium prawdopodobną przyczyną pandemii COVID

Co jednak ważniejsze, deklaracja Wraya jest efektem wielu miesięcy pracy tysięcy amerykańskich naukowców, w tym osławionej Z-Division, której zadaniem w czasach zimnej wojny było rozszyfrowanie największych tajemnic ZSRR i Chin. Tylko FBI ma możliwość uruchomienia takich ekspertów. Jak przyznał Wray, tym razem Amerykanom udało się uzyskać „nowe dane”. Nie chciał jednak ujawnić, o jakie chodzi, bo między Pekinem i Waszyngtonem od wybuchu pandemii toczy się zaciekłe starcie o dostęp do informacji pozwalających określić prawdziwe pochodzenie wirusa.

Do tej pory chiński reżim nie wpuszcza do Instytutu Wirusologii w Wuhanie (WIV) niezależnych ekspertów. 

Chiński rząd robił wszystko, aby uniemożliwić badania w tym zakresie. – To przyniosło wszystkim niepowetowane szkody – oświadczył Wray.

W tym samym czasie amerykański ambasador w Pekinie Nicolas Burns wezwał chińskie władze do większej otwartości, gdy idzie o ustalenie przyczyn wybuchu pandemii.

Poirytowany Pekin

Chiny na takie oświadczenie zareagowały ze wściekłością. 

– Wszystkie strony powinny powstrzymać się od sięgania po argumenty o wycieku z laboratorium, przestać oczerniać Chiny i nadawać polityczne znaczenie kwestii pochodzenia wirusa – oświadczyła rzeczniczka MSZ Mao Ning.

FBI bardzo wyraźnie podkreśla, że Covid-19 nie jest wirusem, który został sztucznie stworzony przez naukowców. Jego pochodzenie jest naturalne, jednak przedostał się on na zewnątrz z powodu niedotrzymania procedur bezpieczeństwa. WIV, placówka niegdyś stworzona przez Francuzów, jest czołowym ośrodkiem badania koronavirusów na świecie. Już w 2004 roku doszło do podobnego wypadku w Chinach: wtedy na zewnątrz wydostał się wirus SARS. 

Na przełomie roku 2019 i 2020 chińskie władze nie tylko nie przekazywały społeczności międzynarodowej danych o wirusie, co pozwoliłoby szybciej i skutecznej rozpocząć prace nad szczepionką, ale w ogóle utrzymywały w tajemnicy rozwój pandemii. To spowodowało, że zaraza rozprzestrzeniła się na cały kraj i świat.

To nie był targ

W połowie 2021 roku prezydent Joe Biden polecił ośmiu czołowym instytutom wywiadowczym Ameryki zbadanie pochodzenia wirusa. Sześć z nich do tej pory skłaniało się ku tezie, że pandemia była spowodowana przedostaniem się zarazy ze zwierząt na ludzi. Miałoby do tego dojść na targu rybnym w Wuhanie położonym o parę kilometrów od WIV. Nigdy jednak nie udało się ustalić, jakie zwierzę miałoby być pośrednikiem. Trudno też pogodzić się ze zbiegiem okoliczności, że targowisko znalazło się tak blisko od instytutu badającego ten specyficzny typ wirusów. 

Sprawa będzie miała dalszy bieg. – Prezydent Biden zapowiedział, że będą prowadzone dalsze prace nad źródłem covidu aż to ustalenia pełnej prawdy – powiedział rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby.

Badania ma też prowadzić Światowa Agencja Zdrowia (WHO). Początkowo opublikowała ona raport, w którym wskazano na wydostanie się covidu z targowiska w Wuhanie. Jednak dokument był bardzo krytykowany, uznano, że nie ma wystarczających podstaw naukowych, a Chiny wywierały ogromny nacisk polityczny w trakcie jego przygotowania. Teraz genewska organizacja zapowiedziała, że podejmie od nowa badania w tej sprawie. 

Stawka jest ogromna. Chodzi w szczególności o wizerunek Chin na świecie, w tym w krajach Afryki i Ameryki Południowej, gdzie Pekin stara się wzmocnić swoją obecność. Teraz Chińczycy, zamiast występować w roli niosących pomoc państwom rozwijającym się, byliby widziani jako sprawcy największej pandemii od stu lat, która doprowadziła do drastycznego zwiększenia liczby osób żyjących w nędzy.

Ameryce chodzi jednak także o bezpieczeństwo w przyszłości. – Aby zapobiec następnej pandemii, musimy wiedzieć, jak zrodziła się ostatnia – wskazuje republikański deputowany z Wisconsin Mike Gallagher.

Niedawno opublikowany przez amerykański Senat raport, który również  wskazuje na WIV jako źródło pandemii, podkreśla, że skoro Chińczycy w ten sposób nieumyślnie doprowadzili do śmierci ponad miliona Amerykanów, to w nadchodzących latach mogą chcieć to zrobić specjalnie i trzeba takiej możliwości ich pozbawić. 

Polityka
Donald Trump w śmieciarce wykorzystuje wpadkę Joe Bidena
Materiał Promocyjny
Firmy same narażają się na cyberataki
Polityka
Donald Trump wygra, nawet jak przegra. Zaczął wdrażać plan podważenia wyników wyborów
Polityka
Pokolenie Z kontra boomersi. Nowy sondaż w USA pokazuje rozdźwięk dotyczący Izraela
Polityka
Korea Północna przygotowuje się do próby atomowej?
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Polityka
Wybory prezydenckie w USA. Dlaczego Rosja postawiła na Donalda Trumpa a Chiny pozostają neutralne?