Zauważyła pani, że dowcip się politykom opozycji wyostrzył? Ostatnio ciągle słychać różne docinki, złośliwe żarciki – o „starszych panach” czy stand-uperach... Skąd się to bierze?
Przewrócę ten stolik, dobrze? Bo teraz wszyscy będziemy mówić o tym, co sobie nawzajem opowiadają panowie. Ale gdyby na stanowiskach liderów politycznych było więcej kobiet, to wyglądałoby to inaczej. Dlatego, że kobiety z reguły są bardziej koncyliacyjne i mocniej skupione na tym, co jest najważniejsze. Mamy przykład premier Nowej Zelandii, która sama stwierdziła, że wypaliła się i rezygnuje ze swojej funkcji.