PiS chce zmienić ustawę o służbie zagranicznej

Drzwi do pracy w służbie zagranicznej mają zostać szerzej otwarte. Zdaniem MSZ podniesie to jej jakość dzięki napływowi naukowców i ekspertów. Opozycja boi się zaś naboru politycznych kadr.

Aktualizacja: 30.12.2020 06:03 Publikacja: 29.12.2020 19:36

Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau

Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau

Foto: Fot.: MSZ/ Sebastian Indra

W środowisku dyplomatów panuje obecnie „zbyt daleko posunięta hermetyczność" – brzmi fragment opisu, który tuż przed świętami pojawił się w wykazie prac legislacyjnych rządu. Szef MSZ Zbigniew Rau zapowiada w nim nową ustawę o służbie zagranicznej.

Projekt ma powstać w błyskawicznym tempie. Biuro prasowe MSZ informuje „Rzeczpospolitą", że będzie gotowy na początku 2021 roku. Kierunek zmian? Obecnie podstawowymi drogami do pracy w dyplomacji są Akademia Dyplomatyczna albo przeniesienie ze służby cywilnej, której częścią jest służba zagraniczna. Z wykazu prac rządu wynika, że akademia ma stracić na znaczeniu.

MSZ potwierdza, że nabór ma stać się szerszy. – Jednym z celów ustawy jest otwarcie dostępu do karier dyplomatycznych przedstawicielom nauki, ekspertom, ludziom biznesu oraz urzędnikom z doświadczeniem międzynarodowym – wyjaśnia. – Będzie więcej ścieżek dostępu do kariery zawodowego dyplomaty niż tylko aplikacja dyplomatyczna.

Zdaniem MSZ kryteria merytoryczne nie zostaną poluzowane, a „wręcz przeciwnie – zaostrzone". Co innego można usłyszeć od pracowników MSZ. Wielu spodziewa się spadku jakości dyplomacji.

– Kierunek jest dość jasny i wytycza go przyjęta w listopadzie przez Sejm zmiana w ustawie o działach administracji rządowej – mówi jeden z ambasadorów, proszący o zachowanie anonimowości. Zauważa, że jeden z przepisów nowelizacji obniżył wymagania dotyczące kadry kierowniczej w MSZ, od której przestało się wymagać znajomości dwóch języków i zaliczonego egzaminu dyplomatyczno-konsularnego. – W efekcie dyrektor departamentu będzie mógł mieć niższe kompetencje niż szeregowy pracownik – dodaje dyplomata.

Również poseł KO Robert Tyszkiewicz boi się upolitycznienia korpusu. – Wielokrotnie wyrażane zdanie PiS głosi, że dyplomacja jest zaludniona przez wrogów tej partii – mówi. Przypomina, że wiceszefową kadr w MSZ została niedawno Monika Sobczak, 31-letnia radna PiS, bez doświadczenia w dyplomacji.

W środowisku dyplomatów panuje obecnie „zbyt daleko posunięta hermetyczność" – brzmi fragment opisu, który tuż przed świętami pojawił się w wykazie prac legislacyjnych rządu. Szef MSZ Zbigniew Rau zapowiada w nim nową ustawę o służbie zagranicznej.

Projekt ma powstać w błyskawicznym tempie. Biuro prasowe MSZ informuje „Rzeczpospolitą", że będzie gotowy na początku 2021 roku. Kierunek zmian? Obecnie podstawowymi drogami do pracy w dyplomacji są Akademia Dyplomatyczna albo przeniesienie ze służby cywilnej, której częścią jest służba zagraniczna. Z wykazu prac rządu wynika, że akademia ma stracić na znaczeniu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Krzysztof Gawkowski o CPK. „Ta inwestycja może być kontynuowana”
Polityka
Prezydent Duda: Odrodził się potwór, który nas pożerał
Polityka
Sondaż: Jak Polacy oceniają start Daniela Obajtka w wyborach do Parlamentu Europejskiego?
Polityka
Konwencja PiS. Znamy liderów list w wyborach do PE. Są Wąsik, Kamiński, Obajtek
Polityka
Orlen, stracone 1,6 mld zł i związki z Hezbollahem. Samer A. przerywa milczenie
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił