Polityczna cena rosyjskiego gazu

Serbskie służby specjalne podsłuchują rosyjskich opozycjonistów.

Publikacja: 09.12.2021 18:18

Polityczna cena rosyjskiego gazu

Foto: PAP/EPA

W czasie wizyty w maju w Moskwie serbski minister spraw wewnętrznych Aleskandar Vulin przekazał nagrania sekretarzowi kremlowskiej Rady Bezpieczeństwa Nikołajowi Patruszewowi, poinformowały media w Belgradzie.

Korzystając z bezwizowego ruchu z Serbią Rosjanie zebrali w Belgradzie na seminarium deputowanych rad miejskich, by pokazać im, jak tworzyć i nadzorować lokalne budżety czy prowadzić kampanie wyborcze. W Rosji wcześniej dwukrotnie policja rozbijała takie spotkania. A belgradzkie zostało nagrane przez serbską Agencję Bezpieczeństwa. „Patruszew powinien dużo zyskać, zapoznając się z problemami samorządów lokalnych" – zjadliwie napisał jeden z organizatorów spotkania Władimir Kara-Murza.

Drugi, Andriej Piwowarow, został aresztowany dwa tygodnie po spotkaniu w Belgradzie i do dziś siedzi w więzieniu.

Czytaj więcej

Na kogo poluje prezydent

Belgradzkie media zaś stwierdziły, że w Serbii służby specjalne „bezpośrednio po (majowym) spotkaniu na podstawie rosyjskich instrukcji rozpoczęły prześladowania dziennikarzy i działaczy organizacji pozarządowych, zarzucając im pranie brudnych pieniędzy i finansowanie terroryzmu".

Już w grudniu Vulin znów był w Moskwie, gdzie wspólnie z Rosjanami utworzył „grupę do zwalczania kolorowych rewolucji" (tak Kreml nazywa rozruchy obalające autorytarne władze). Minister minął się ze swoim prezydentem Aleksandarem Vučiciem, który na Kremlu negocjował ceny gazu dla Serbii.

– Vučić dostał od Kremla gaz za cenę dwa razy mniejszą, niż sam marzył (270 dolarów za tysiąc metrów sześciennych – red.). Takich prezentów nie daje się za nic. Sąsiadująca z Serbią Bułgaria płaci 510 dolarów – powiedział rosyjski analityk Michaił Krutichin.

– To jest polityczna cena za gaz. (...) Ale formuła „polityczny donos w zamian za zniżki" jest amoralna – dodał. Eksperci nie mają bowiem wątpliwości, że Belgrad dostał zniżkę właśnie za współpracę w zwalczaniu rosyjskiej opozycji.

– Gdy takie skandale wybuchają publicznie, to straty z ich powodu niwelują zyski z koncesji od Putina. Ale Moskwa i tak będzie domagała się stałej lojalności w zamian za zaoferowane zniżki – uważa rosyjski opozycjonista Roman Dobrochotow.

W czasie wizyty w maju w Moskwie serbski minister spraw wewnętrznych Aleskandar Vulin przekazał nagrania sekretarzowi kremlowskiej Rady Bezpieczeństwa Nikołajowi Patruszewowi, poinformowały media w Belgradzie.

Korzystając z bezwizowego ruchu z Serbią Rosjanie zebrali w Belgradzie na seminarium deputowanych rad miejskich, by pokazać im, jak tworzyć i nadzorować lokalne budżety czy prowadzić kampanie wyborcze. W Rosji wcześniej dwukrotnie policja rozbijała takie spotkania. A belgradzkie zostało nagrane przez serbską Agencję Bezpieczeństwa. „Patruszew powinien dużo zyskać, zapoznając się z problemami samorządów lokalnych" – zjadliwie napisał jeden z organizatorów spotkania Władimir Kara-Murza.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Węgry mówią o "szalonej misji" NATO. Wykluczają swój udział
Polityka
Wielka Brytania wydali rosyjskiego attaché wojskowego. Spodziewa się histerii Moskwy
Polityka
Kreml chce udowodnić, że nie jest już samotny. Moskwa zaprasza gości na paradę w Dzień Zwycięstwa
Polityka
Zatrzymanie "rzekomego" rosyjskiego dezertera. Ambasada FR będzie się domagać wyjaśnień
Polityka
Niestrategiczna broń jądrowa. Łukaszenko zapowiada "ostateczną decyzję"