Prof. Tomasz Nałęcz: Sąd Najwyższy zadał cierpienie Kaczyńskiemu

Prof. Tomasz Nałęcz zauważył na antenie TVN24, że pod oświadczeniem Kancelarii Prezydenta, w którym stwierdza się, że działania SN ws. zawieszenia części przepisów ustawy o SN po skierowaniu pytania w ich sprawie do TSUE są bezskuteczne, nie podpisał się nikt z imienia i nazwiska.

Aktualizacja: 03.08.2018 12:16 Publikacja: 03.08.2018 05:41

Prof. Tomasz Nałęcz: Sąd Najwyższy zadał cierpienie Kaczyńskiemu

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

- Jak nie wiadomo, co zrobić, a trzeba coś powiedzieć, to trzeba posłużyć się terminem Kancelaria Prezydenta - stwierdził były minister w Kancelarii Prezydenta za czasów prezydentury Bronisława Komorowskiego. Według prof. Nałęcza świadczy to o tym, że "nikt nie chciał dać twarzy i nazwiska dla tego oświadczenia".

SN skierował do TSUE pytanie o przepisy dotyczące wieku emerytalnego sędziów i ich przechodzenia w stan spoczynku. Przepisy te mają być podstawą m.in. do skrócenia konstytucyjnej kadencji I prezes SN prof. Małgorzaty Gersdorf.

Prof. Nałęcz zwrócił uwagę, że oświadczenie Kancelarii Prezydenta to nie to samo, co oświadczenie prezydenta. - Gdyby chciano nadać temu poważną wagę, to oczywiście mógłby się wypowiedzieć prezydent - mówił. 

Jednocześnie prof. Nałęcz ocenił, że w obecnej sytuacji Jarosław Kaczyński "nie wie, co zrobić". W jego opinii SN - w sytuacji, gdy Kaczyński "przejął lub spacyfikował wszystkie instytucje, które mogłyby rozstrzygnąć spór o stan praworządności w Polsce", "rewelacyjnym ruchem przesunął ten spór do instytucji europejskich".

Były minister w Kancelarii Prezydenta Komorowskiego ocenił, że "SN zadał Kaczyńskiemu cierpienie" i teraz Kaczyński "nie wie, co zrobić i w związku z tym wszyscy milczą". Prof. Nałęcz zauważył też, że PiS znalazł się w związku z posunięciem SN w sytuacji, w której "z ich punktu widzenia, czego by nie zrobił, będzie to fatalne". 

Prof. Nałęcz zwrócił uwagę, że w tej sytuacji "(Viktor) Orban tu Polsce nie pomoże", ponieważ sprawa nie ma charakteru politycznego, a TSUE nie jest politycznym gremium, więc nie będzie można szukać w tej sprawie sojuszników w UE. - Tu będzie postępowanie niezależnego sądu, którego postanowienia w Europie szanują wszyscy. Jeśli Polska tego nie uzna, to praktycznie postawi się poza Unią - ostrzegł.

- Jak nie wiadomo, co zrobić, a trzeba coś powiedzieć, to trzeba posłużyć się terminem Kancelaria Prezydenta - stwierdził były minister w Kancelarii Prezydenta za czasów prezydentury Bronisława Komorowskiego. Według prof. Nałęcza świadczy to o tym, że "nikt nie chciał dać twarzy i nazwiska dla tego oświadczenia".

SN skierował do TSUE pytanie o przepisy dotyczące wieku emerytalnego sędziów i ich przechodzenia w stan spoczynku. Przepisy te mają być podstawą m.in. do skrócenia konstytucyjnej kadencji I prezes SN prof. Małgorzaty Gersdorf.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Rekonstrukcja rządu Donalda Tuska: Jest czworo nowych ministrów
Polityka
Oświadczenie Kaczyńskiego: "Zielony ład" jest po to, aby Polska nie goniła UE
Polityka
Rekonstrukcja rządu Tuska. Włodzimierz Czarzasty: Nie jestem zaskoczony
Polityka
Rzecznik Konfederacji: Wybory do PE? Jesteśmy jedynym wiarygodnym ugrupowaniem
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Polityka
Tomasz Siemoniak na czele MSWiA. Jakie czekają go wyzwania