Programista nie musi być odkrywcą, żeby korzystać z IP Box

Dobra wiadomość dla podatników, którzy chcą korzystać z tzw. ulgi IP Box, czyli bardzo korzystnej 5 proc. stawki PIT. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi uznał, że programista nie musi być naukowym odkrywcą, żeby mieć prawo do preferencji.

Publikacja: 10.07.2023 14:27

Programista nie musi być odkrywcą, żeby korzystać z IP Box

Foto: Adobe Stock

Do uznania, że programista prowadzi działalność badawczo-rozwojową, wystarczy element nowości zastosowania oprogramowania w rezultacie pracy twórczej, podjętej przy wykorzystaniu zasobów już dostępnej wiedzy. Nie musi to być odkrycie naukowe.

Z ulgą czy bez

Sprawa dotyczyła informatyka, który w ramach swojej działalności zajmuje się wytwarzaniem programów komputerowych. We wniosku o interpretację wskazał, że realizuje projekty programistyczne począwszy od etapu analizy potrzeb kontrahenta, poprzez implementację, wdrożenie oraz asystę przy uruchomieniach testowych i produkcyjnych. W dalszych etapach świadczy też usługi wsparcia technicznego i modernizacji wdrożonych systemów. Programista podkreślił, że wykonanie czynności oraz użyte rozwiązania są jego wyborem. I tak na podstawie posiadanej wiedzy z zakresu technologii informatycznych oraz doświadczenia w przygotowywaniu rozwiązań związanych z tworzeniem programów komputerowych, realizuje zlecenia na rzecz swoich kontrahentów.

Czytaj więcej

Programista skorzysta z ulgi IP Box

Podatnik zapytał fiskusa m.in. czy tworzenie programów komputerowych stanowi prace rozwojowe w rozumieniu art. 5a pkt 40 ustawy o PIT, a tym samym czy jest to działalność badawczo-rozwojowa. Ale początkowo odbił się od ściany. Fiskus najpierw zażądał bowiem od niego, żeby sam rozstrzygnął czy jego aktywność jest działalnością twórczą obejmującą badania naukowe lub prace rozwojowe. A gdy nie dostał jasnej odpowiedzi, jak w wielu innych przypadkach pozostawił wniosek podatnika bez rozpatrzenia. 

Ostatecznie fiskus spór o niewydaną interpretację przegrał w sądzie i musiał sprawą zająć się merytorycznie. Tu programistę znów czekała niemiła niespodzianka. Urzędnicy tłumaczyli, że działalnością badawczo-rozwojową jest działalność twórcza obejmująca badania naukowe lub prace rozwojowe, podejmowana w sposób systematyczny w celu zwiększenia zasobów wiedzy oraz wykorzystania zasobów wiedzy do tworzenia nowych zastosowań.

Fiskus stwierdził, że prace programistyczne prowadzone przez podatnika opierają się na posiadanej wiedzy i doświadczeniu. A to świadczy, że jego aktywność wpisuje się w zwykłą praktykę zawodu programisty. Zatem w ocenie urzędników choć opracowuje nowe programy komputerowe, to niekoniecznie tworzy innowacyjne rozwiązania w wymiarze światowym. W konsekwencji fiskus odpowiedział, że działania podatnika nie mieszczą się w definicji działalności badawczo-rozwojowej, więc nie będzie on uprawniony do zastosowania wobec osiągniętych dochodów preferencyjnej 5 proc. stawki podatku.

Naciągana wykładnia

Programista zaskarżył interpretację i wygrał. Łódzki WSA nie zostawił suchej nitki na kosmicznych oczekiwaniach fiskusa. Zauważył, że skarżący nie prowadzi badań naukowych. Prowadzi działalność twórczą obejmującą prace rozwojowe, podejmowaną w sposób systematyczny w celu wykorzystania zasobów wiedzy do tworzenia nowych zastosowań. Tak wytwarza nowe, nieistniejące wcześniej funkcjonalności, na podstawie posiadanej wiedzy, które wpływają na innowacyjność wytwarzanych rozwiązań programistycznych.

WSA tłumaczył, że o prowadzeniu działalności badawczo-rozwojowej można mówić, gdy realizowane prace: mają twórczy charakter, są prowadzone w systematyczny sposób, zostały zrealizowane w określonym celu tj. zwiększenia zasobów wiedzy oraz ich wykorzystania do tworzenia nowych zastosowań oraz obejmują badania naukowe lub prace rozwojowe.

Sąd nie zgodził się, że skarżący jest tylko zwykłym programistą i nie prowadzi działalności badawczo-rozwojowej, bo jego działalność nie spełnia warunku zwiększenia zasobów wiedzy.  Zdaniem WSA wytworzenie oprogramowania jest wynikiem "wykorzystania zasobów wiedzy do tworzenia nowych zastosowań". Wystarczy więc element nowości zastosowania oprogramowania w rezultacie pracy twórczej, podjętej przy wykorzystaniu zasobów już dostępnej wierzy. Jak podkreślił sąd efekt ten nie musi mieć charakteru "nowej wiedzy" w sensie odkryć naukowych. 

Dlatego WSA nie zgodził się z fiskusem, że działalność skarżącego nie spełnia warunków uznania jej za badawczo-rozwojową. Wyrok nie jest prawomocny. Sygn. akt: I SA/Łd 361/23.

Opinia

Robert Dudkowiak, radca prawny z kancelarii RDK Kancelaria Radców Prawnych

Zakwestionowana interpretacja to kolejny przykład wykładni fiskusa, która ogranicza prawa podatnika w stosowaniu ulg czy preferencyjnych stawek podatku. Zgadzam się z wyrokiem WSA, że programista czy informatyk może korzystać z preferencyjnej stawki podatkowej związanej z działalnością badawczo-rozwojową. Prace rozwojowe według definicji zawartej w art. 5a pkt 40 ustawie o PIT nie wymagają - jak przyjął organ podatkowy - innowacyjnych rozwiązań w prostym tego zwrotu znaczeniu i nie muszą mieć charakteru odkrycia naukowego. Muszą odznaczać się innymi walorami, jak np. mieć twórczy charakter, być prowadzone w systematyczny sposób, być zrealizowane w określonym celu np. do wzbogacenia istniejącego lub powstania zupełnie nowego oprogramowania, a więc utworu w rozumieniu prawa autorskiego.

Do uznania, że programista prowadzi działalność badawczo-rozwojową, wystarczy element nowości zastosowania oprogramowania w rezultacie pracy twórczej, podjętej przy wykorzystaniu zasobów już dostępnej wiedzy. Nie musi to być odkrycie naukowe.

Z ulgą czy bez

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Dane osobowe
Wyciek danych klientów znanej platformy. Jest doniesienie do prokuratury
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Sądy i trybunały
Prokurator krajowy zdecydował: będzie śledztwo ws. sędziego Nawackiego