Podatnicy muszą obecnie poszukiwać nowych sposobów odliczania VAT od samochodów nie do końca ciężarowych, choć istnieją pewne widoki na zmianę tego stanu rzeczy.
Na razie jednak w wyroku z 2 października 2012 r. (I SA/Bd 733/12) Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy orzekł, że przy zakupie bankowozu typu C nie można odliczyć całego VAT z uwagi na rzekomy brak związku z działalnością podatnika. Jest to pogląd całkowicie błędny i na szczęście nieprawomocny. Zdaniem sądu administracyjnego działalność ta musi być ograniczona do świadczenia usług przewozu wartości pieniężnych, co wynika z zasad świadczenia tego rodzaju usług. WSA popełnił więc klasyczny błąd logiczny, bo wywiódł z istniejącego obowiązku stosowania bankowozów do przewozu pieniędzy nieistniejący obowiązek wyłącznie takiego wykorzystywania tych pojazdów.
Wyrok ten nie uwzględnia także tak podkreślanej przez sądy administracyjne w innych sprawach zasady autonomii prawa podatkowego – z którego (art. 86 ustawy o VAT) tego rodzaju warunek nie wynika. Takie niekorzystne rozstrzygnięcia należy więc skarżyć, licząc na to, że inne WSA i NSA orzekną zgodnie z literą i duchem prawa podatkowego – nie naciągając go w celach fiskalnych.
Na razie bowiem w relacji koszt – efekt bankowozy pozostają najlepszym sposobem na odliczenie VAT od spornych pojazdów.
Można też wpisać sobie do przedmiotu działalności „odprzedaż samochodów". Przecież ustawa nie wymaga, aby miał on miejsce w jakimś konkretnym wymiarze ani żeby wzajemnie wynajmować sobie pojazdy w ramach zaprzyjaźnionych podmiotów gospodarczych. Działania takie można postrzegać jako mające charakter zgodnych z prawem, choć w nim nieprzewidzianych, jednak ich zakwestionowanie byłoby przeciw prawu.