Bogdan Góralczyk: Dwa wieki przerwy i starczy. Chiny znów będą numerem jeden światowej gospodarki

W chińskiej psyche, w tamtejszej świadomości ostatnie dwieście lat, gdy dominował Zachód, to nic innego, jak pewna aberracja, odchylenie od normy. W ich mniemaniu i odczuciu Chiny zawsze były mocarstwem, tyle że przez pewien czas „miały kłopoty".

Publikacja: 19.10.2018 18:00

Ogromnych rozmiarów kontenerowce płynące ze Wschodu. Najlepszy symbol budowania chińskiej przewagi

Ogromnych rozmiarów kontenerowce płynące ze Wschodu. Najlepszy symbol budowania chińskiej przewagi

Foto: shutterstock

Na wstępie przypomnijmy badania Angusa Maddisona z OECD. Z jego wyliczeń wynikały dwie kluczowe konstatacje: w całej nowoczesnej erze, od czasów Chrystusa aż po wojny napoleońskie, to Chiny były największą gospodarką świata, choć nierzadko były wyprzedzane przez Indie, dając w początkach XIX stulecia jedną trzecią światowego PKB.

Równocześnie do pierwszej rewolucji przemysłowej, a więc też do mniej więcej tego samego czasu, były wiodącą cywilizacją także w sensie technicznym, o czym doskonale świadczy list cesarza Qianlonga do króla Jerzego w Wielkiej Brytanii, wręczony pierwszemu posłowi tego kraju George'owi MacCartneyowi w październiku 1793 roku. Pisał on:

Pozostało 94% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Taka debata o aborcji nie jest ok
Plus Minus
„Dziennik wyjścia”: Rzeczywistość i nierzeczywistość
Plus Minus
Europejskie wybory kota w worku
Plus Minus
Waleczny skorpion
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa”, Jacek Kopciński, opowiada o „Diunie”, „Odysei” i Coetzeem