Był 12 kwietnia 1989 r., a w reprezentacyjnej sali budynku przy placu Mari Jászai w Budapeszcie na mównicę wgramolił się stary, wyraźnie zniedołężniały człowiek. Trwało plenarne posiedzenie Komitetu Centralnego Węgierskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (KC WSPR), ale na dobrą sprawę całe Węgry pogrążone były w gorączkowych dyskusjach na temat przyszłości. Czy partia komunistyczna się rozpadnie? Czy Związek Sowiecki pozwoli na wprowadzenie systemu wielopartyjnego? W którą stronę pójdą społeczne, polityczne i ekonomiczne reformy nad Dunajem?