Wszystko wolno tym, którzy mają misję od Boga

O duszy rosyjskiej, chorobach Cerkwi i religijności Władimira Putina opowiadają wybitni prawosławni teologowie: Rosjanin i Ukrainiec.

Publikacja: 05.01.2024 10:00

Cyryl ma własny program polityczny, a jego związek z Władimirem Putinem to małżeństwo z rozsądku, a

Cyryl ma własny program polityczny, a jego związek z Władimirem Putinem to małżeństwo z rozsądku, a nie z miłości; na zdjęciu patriarcha i prezydent Rosji w 2019 r.

Foto: EPA/YURI KOCHETKOV/pap

Wiek XXI będzie wiekiem religii albo nie będzie go wcale” – miał powiedzieć w latach 70. ubiegłego wieku francuski pisarz André Malraux. Jego przepowiednię podjął kilkanaście lat później nawrócony na katolicyzm francuski publicysta i pisarz André Frossard, który spopularyzował te słowa i sprawił, że stały się znakiem rozpoznawczym tych, którzy sprzeciwiali się wielkiemu nurtowi sekularyzacyjnemu, jaki przetaczał się przez Europę od lat 60. XX wieku.

Upadek komunizmu i rola w tym procesie Jana Pawła II, odradzanie się religijności w krajach postsowieckich, w tym w Rosji, ofensywa chrześcijaństwa zielonoświątkowego – to wszystko wzmacniało nadzieję na wielki powrót religii, a konkretniej chrześcijaństwa. Sekularyzacji w przestrzeni zachodniej zatrzymać się jednak nie udało, bo tamtejsze społeczeństwa dechrystianizują się w tempie błyskawicznym. W krajach dawnego obozu komunistycznego z kolei nadal wiarę praktykuje zdecydowana mniejszość obywateli.

Pozostało 96% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Mariusz Cieślik: Luna, Eurowizja i hejt. Nasz nowy narodowy sport
Plus Minus
Ubekistan III RP
Plus Minus
Wielki Gościńcu Litewski – zjem cię!
Plus Minus
Aleksander Hall: Ja bym im tę wódkę w Magdalence darował
Plus Minus
Joanna Szczepkowska: Racja stanu dla PiS leży bardziej po stronie rozbicia UE niż po stronie jej jedności