Głównym tematem polityki na przełomie roku 2023 i 2024 jest, i pewnie pozostanie na długie tygodnie, wojna o media publiczne. Ale są i inne tematy. Bo inaczej niż w roku 2007 i 2011 w ostatniej kampanii Donald Tusk nie unikał tematów związanych ze światopoglądem, obyczajami i obliczem cywilizacyjnym społeczeństwa.
Dotyczy to także jego koalicjantów, szczególnie mocno Lewicy, która instruowała swoich posłów w dzień inauguracji Sejmu, aby nie wypowiadali formułki „Tak mi dopomóż Bóg”. Co więc z zapowiedziami przełomu w tej sferze dzieje się już po wyborach?