Instytut Pamięci Narodowej przypomina jedną z ofiar stanu wojennego, dwudziestoletniego Bogdana Włosika, zastrzelonego przed nowohucką Arką 13 października 1982 roku. W tygodniu, kiedy wydajemy ten numer „Plusa Minusa”, mija dokładnie 40 lat od tamtej niepotrzebnej i zbrodniczej śmierci. Strzały oddano podczas manifestacji przeciw stanowi wojennemu. Do bezbronnego chłopaka, ledwie kilka metrów od jednej z klatek bloku numer 11 na osiedlu Dąbrowszczaków (dziś Przy Arce) strzelał przebrany w cywilne ubranie kapitan SB Andrzej Augustyn. Chwilę wcześniej próbował zatrzymać jakichś nastolatków, a gdy ktoś krzyknął „ubek”, zaczął uciekać, potknął się podczas przeskakiwania żywopłotu, przewrócił, a potem strzelił do nadbiegających ludzi. Najbliżej był Bogdan Włosik, uczeń technikum i robotnik w kombinacie Huty Lenina, i to jego dosięgła kula. Zmarł kilka godzin później ze zmasakrowaną wątrobą i śledzioną.