Neapol, Herling i futbol

Neapolitańczycy są jak polscy górale, jak pokochają, to na zawsze; jak zobaczą, że ktoś ich szanuje, a nawet podziwia, odpłacą tym samym, a nawet z nawiązką.

Publikacja: 28.07.2017 16:30

Żelazna brama zamknięta była na cztery spusty. Na dziedzińcu żadnego papierka. Wspaniałe palmy otaczały pałacyk, na którego dziedzińcu stało zaparkowane niebieskie ferrari.

Po chwili podeszła do nas kobieta, która dosyć głośno rozmawiała z przyjaciółmi. – Państwo z Polski? Chcecie zobaczyć tablicę? – Jasne. – Pani Marty niestety nie ma. Gdyby była, moglibyście zobaczyć pokój Herlinga, a tak pokażę wam tylko sień i drzwi do pracowni na parterze.

Pozostało 97% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Taka debata o aborcji nie jest ok
Plus Minus
Europejskie wybory kota w worku
Plus Minus
Waleczny skorpion
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa”, Jacek Kopciński, opowiada o „Diunie”, „Odysei” i Coetzeem
Plus Minus
Do ostatniej kropli czekolady
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?