Gdy 29 lipca 1989 r. Rakowski przejmował ster w PZPR po ustąpieniu z funkcji I sekretarza przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego, po tym jak ten ostatni dziesięć dni wcześniej został wybrany przez Zgromadzenie Narodowe na prezydenta PRL, zapewne nie tak wyobrażał sobie finał swej politycznej kariery. Spełniały się wówczas marzenia wieloletniego redaktora naczelnego „Polityki" o karierze w centralnym aparacie partyjnym. Jak później przyznał, przejmując funkcję I sekretarza, wierzył w siebie oraz w zdolność PZPR do autoreformy. Nie zamierzał być „malowanym" przywódcą. Nie przypuszczał też, że faktycznie stanie się grabarzem partii. W swym pierwszym przemówieniu stwierdził nawet: „ja nie będę syndykiem masy upadłościowej".