Zmarły w 2012 roku Suzin był przez ponad 40 lat spikerem i lektorem kilku tysięcy filmów. Pracował w telewizji publicznej niemal od samych jej początków, kiedy w latach 50. ubiegłego wieku istniała jeszcze jako Doświadczalny Ośrodek Telewizyjny na placu Powstańców Warszawy, wówczas Wareckim. W 1955 roku przeczytał ogłoszenie w gazecie o konkursie na spikera. Spróbował, choć był architektem (zgodnie z rodzinną tradycją) w Miastoprojekcie. Jury przewodniczył Władysław Sheybal, był w nim i młody zdolny reżyser Hanuszkiewicz („ale i to nazwisko nic mi nie mówiło”). Suzin zakwalifikował się do finału jako jeden z siedmiu spośród dwóch tysięcy chętnych. Podobały mu się wykłady i ćwiczenia z giętkości języka („z czeskich strzech szło Czechów trzech, nim zapadł zmierzch, jeden bez śladu w gąszczach sczezł”). Zamienił stabilizację na nieznaną telewizyjną przyszłość bez etatu - nawet jeden z pierwszych kamerzystów pracował wówczas na etacie …. sprzątaczki.