Jeszcze smutniejsze wnioski przynosi raport organizacji Freedom House dotyczący wolności w internecie. Eksperci prześledzili zmiany zachodzące w 63 krajach. Najgorsze dostrzegli na Ukrainie, w Egipcie i Turcji, a krajem, który w największym stopniu gwałci swobody w sieci, są Chiny. Kolejne miejsca w niechlubnym rankingu zajmują Syria, Etiopia, Iran, Kuba, Uzbekistan. Sytuacja poprawiła się tylko w co piątym kraju.
Ogólne wnioski z raportu są jeszcze smutniejsze: tylko jedna czwarta ludzkości zamieszkuje kraje, które są uważane za wolne, czyli nie ma w nich poważniejszych ograniczeń w dostępie do sieci. Manipulację i dezinformację w mediach społecznościowych, która mogła mieć wpływ na wybory odbywające się w ostatnim roku, stwierdzono w 17 krajach. Co najmniej 30 państw zorganizowało zaś tzw. farmy trolli, czyli zespoły zajmujące się manipulowaniem informacjami w internecie, co ma wpływać na debatę publiczną. Przodują w tym Wenezuela, Filipiny i Turcja.