Polska - Estonia. Jakie marzenie spełnił Robert Lewandowski

- Mieliśmy mecz pod kontrolą od pierwszej minuty. Wykonaliśmy zadanie i teraz skupiamy się na kolejnym - mówi po spotkaniu Polska - Estonia (5:1) Robert Lewandowski, który w czwartek wyszedł na boisko z córką Klarą.

Publikacja: 22.03.2024 09:25

Robert Lewandowski wyszedł na boisko z córką Klarą

Robert Lewandowski wyszedł na boisko z córką Klarą

Foto: PAP/Leszek Szymański

Nasi piłkarze wygrali na PGE Narodowym wysoko i we wtorek zagrają o awans do Euro 2024 z Walijczykami. Polacy byli lepsi, a wysokie zwycięstwo ułatwili rywale, bo jeszcze w pierwszej połowie boisko za drugą żółtą kartkę opuścił Maksim Paskotsi.

Bramki zdobywali Przemysław Frankowski, Piotr Zieliński, Jakub Piotrowski, Nicola Zalewski oraz Sebastian Szymański. Wśród strzelców tym razem zabrakło Lewandowskiego, ale kapitan drużyny narodowej po meczu wyszedł do dziennikarzy delikatnie uśmiechnięty i nie krył zadowolenia. - Zrobiliśmy pierwszy krok, a taki wynik będzie dobry dla naszego morale. Przekonanie, że wracamy na właściwe tory, musimy teraz potwierdzić z Walijczykami — mówi Lewandowski.

Czytaj więcej

Polacy rozbili Estonię i grają o awans! Takiego meczu dawno nie było

Dlaczego Robert Lewandowski wyszedł na boisko z córką

Kapitan jest już myślami przy kolejnym meczu, choć spotkaniu z Walijczykami towarzyszyły w jego przypadku dodatkowe emocje. Lewandowski wyszedł bowiem na boisko z córką Klarą. Na taki pomysł - jak sam wyjaśniał - wpadła jego żona Anna.

- To pamiątka na całe życie - mówi Lewandowski. - Takie chwile są dla nas wyjątkowe. Rodzina wspiera mnie bowiem każdego dnia. Tylko oni wiedzą, ile w środku jest emocji, jak to przeżywamy oraz ile wysiłku kosztuje, abyśmy byli w tym miejscu, gdzie jesteśmy. To było dla mnie świetne przeżycie — jako piłkarza i jako taty. Zawsze o tym marzyłem. Druga córka, która to zobaczy, pewnie też tak będzie chciała. Myślę, że zdąży. Wszystko przed nami.

Polska — Walia. Robert Lewandowski ostrzega przed rywalem

Lewandowski potwierdza, że spotkanie Polska -Walia to był mecz, którego drużyna narodowa potrzebowała. - Każda zdobywa bramka będzie dla nas dodatkowym bodźcem - podkreśla nasz napastnik i dodaje: - Wykonaliśmy zadanie jako drużyna.

- Mieliśmy na boisku więcej przestrzeni, choć może nie w samym polu karnym, bo rywale bronili się wieloma zawodnikami, więc próbowaliśmy uruchamiać przedpole czy strzały z dystansu — mówi kapitan kadry. - Taki wynik na pewno doda energii. Zdajemy sobie jednak sprawę, że kluczowy jest finał. Walijczycy postawią nam trudne warunki. Zespoły z Wyspy Brytyjskich charakteryzuje prosta gra, szukanie długich podań, zbieranie drugich piłek oraz zagrania prostopadłe.

Czytaj więcej

Michał Probierz wyjaśnia, kto i dlaczego po meczu Polska - Estonia się nie cieszył

Początek wtorkowego meczu Walia — Polska o godzinie 20.45. Zwycięzca awansuje do turnieju finałowego mistrzostw Europy, gdzie w fazie grupowej zmierzy się z Holendrami (16 czerwca, Hamburg), Austriakami (21 czerwca, Berlin) i Francuzami (25 czerwca, Dortmund).

Nasi piłkarze wygrali na PGE Narodowym wysoko i we wtorek zagrają o awans do Euro 2024 z Walijczykami. Polacy byli lepsi, a wysokie zwycięstwo ułatwili rywale, bo jeszcze w pierwszej połowie boisko za drugą żółtą kartkę opuścił Maksim Paskotsi.

Bramki zdobywali Przemysław Frankowski, Piotr Zieliński, Jakub Piotrowski, Nicola Zalewski oraz Sebastian Szymański. Wśród strzelców tym razem zabrakło Lewandowskiego, ale kapitan drużyny narodowej po meczu wyszedł do dziennikarzy delikatnie uśmiechnięty i nie krył zadowolenia. - Zrobiliśmy pierwszy krok, a taki wynik będzie dobry dla naszego morale. Przekonanie, że wracamy na właściwe tory, musimy teraz potwierdzić z Walijczykami — mówi Lewandowski.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Wisła Kraków i rwący nurt pierwszej ligi. Droga do Ekstraklasy daleka
Piłka nożna
Miał odejść, a jednak zostaje. Dlaczego Xavi nadal będzie trenerem Barcelony?
Piłka nożna
Polacy chcą zostać w Juventusie. Zieliński dołącza do mistrzów Włoch
Piłka nożna
Zinedine Zidane – poszukiwany, poszukujący
Piłka nożna
Pięciu polskich sędziów pojedzie na Euro 2024. Kto znalazł się na tej liście?