Kiedy polscy piłkarze kończyli rok 2023 towarzyskim meczem z Łotwą, PGE Narodowy raził pustymi miejscami, choć bilety były tańsze niż zwykle, a selekcjoner obiecał, że kapitan Robert Lewandowski wyjdzie na boisko od pierwszej minuty.
Okazało się, że to nie są wystarczające argumenty, by w mroźny listopadowy wieczór kibice wyszli z domu, bo atmosfera wokół kadry stała się nieznośnie ciężka. Nic dziwnego, skoro w najmniej wymagającej grupie eliminacji Euro 2024 potrafiliśmy pokonać tylko Wyspy Owcze (dwukrotnie) i Albanię (na własnym boisku), a miejsce w barażach zapewniliśmy sobie dzięki Lidze Narodów.
Czytaj więcej
Michał Probierz na baraże o Euro 2024 wybrał piłkarzy sprawdzonych i takich, którzy regularnie grają w klubach. Jest tylko jeden debiutant i kilka powrotów po latach.
Sportowym klęskom – w Pradze, Kiszyniowie i Tiranie – towarzyszyły skandale pozaboiskowe. Ciągnąca się i niewyjaśniona do końca afera z premiami za mundial w Katarze czy zabranie na pokład samolotu do Mołdawii skazanego za korupcję Mirosława Stasiaka. Atmosferę podgrzał także wywiad Lewandowskiego, w którym kapitan kwestionował charakter i ambicje swoich kolegów.
Gdybyśmy teraz po raz pierwszy nie awansowali na mistrzostwa Europy, odkąd rywalizuje w nich już prawie pół kontynentu, trzeba by mówić o dużej kompromitacji.