Tomasz Pietryga: W sądowym kotle wrze

Sędzia Igor Tuleya wraca po dwóch latach i jest to dobra wiadomość, ale sporu z Brukselą już nie wygasi polityka prostych gestów czy małych kroków.

Publikacja: 29.11.2022 19:36

Sąd Najwyższy

Sąd Najwyższy

Foto: Adobe Stock

Przywrócenie do orzekania przez sąd dyscyplinarny Igora Tulei jest wydarzeniem ważnym, bo jego osoba wyjątkowo symbolicznie wkomponowała się w spór o praworządność, a ten trwa od sześciu lat. Można powiedzieć, że jest najważniejszą i najbardziej rozpoznawalną twarzą sędziowskiego protestu. Dlatego jest też swoistym barometrem sporu, który na pewno po wtorkowym orzeczeniu się nie skończy. Decyzję sądu należy traktować raczej jako wymuszone poluzowanie śruby sędziom sprzeciwiającym się zmianom.

Pozostało 87% artykułu
Miesięczny limit darmowych artykułów został wyczerpany

Teraz 4 zł za tydzień dostępu!

Czytaj 46% taniej przez 4 miesiące

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Czytaj bez ograniczeń artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: W co gra Tomasz Szmydt? Małpa z brzytwą na ramieniu Łukaszenki
Opinie Prawne
Paweł Litwiński: Jak chroni się dane w sądach? Cóż…
Opinie Prawne
Prof. Pecyna o zabezpieczeniu TK i reakcji komisji ds. Pegasusa: "Pogłębianie chaosu"
Opinie Prawne
Jan Skoumal: Czy obowiązuje nas nowelizacja języka polskiego?
Opinie Prawne
Kazus Szmydta. Wypadek przy pracy sądownictwa administracyjnego czy pytanie o jego sens?
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?