Unia Europejska zadba o dane

Ochrona danych osobowych obywateli to jednocześnie ochrona naszej demokracji – pisze Věra Jourova, komisarz Unii Europejskiej ds. sprawiedliwości, konsumentów i równouprawnienia płci.

Aktualizacja: 29.03.2018 23:39 Publikacja: 29.03.2018 18:18

Creative Commons Attribution 2.0 Generic license, EU2016 NL from The Netherlands

Creative Commons Attribution 2.0 Generic license, EU2016 NL from The Netherlands

Foto: Wikimedia Commons

Najnowsze doniesienia o uzyskaniu przez firmę Cambridge Analytica za pośrednictwem Facebooka dostępu do danych ponad 50 mln osób są niepokojące. Jeszcze bardziej niepokojący jest fakt, że dane te zostały wykorzystane, by wpłynąć na ludzkie zachowania, na sposób głosowania i ostatecznie na działanie systemów demokratycznych.

Nie znamy wprawdzie jeszcze wszystkich faktów, nie ma jednak wątpliwości, że stało się coś bardzo niepożądanego. Przerażające jest to, że choć zgodę na pobranie budzącej wątpliwości aplikacji wydało tylko ok. 270 tys. osób, zgodnie z doniesieniami prasowymi zgromadzono dane dotyczące ok. 50 mln osób. Osoby te nie wiedzą, że ich dane posłużyły do kształtowania opinii politycznych milionów innych ludzi, a organy zajmujące się ochroną danych nie zostały poinformowane o nieprawidłowym ich wykorzystaniu.

Odzyskać kontrolę

Jest to wyraźny sygnał, że zmodernizowane przepisy dotyczące ochrony danych, które wejdą w życie w maju, są pilnie potrzebne. Zapewnią one kontrolę, przejrzystość i odpowiedzialność w zakresie przetwarzania przez firmy danych użytkowników. Firma zbierająca takie informacje w określonym celu nie może ich wykorzystywać do innych celów bez aktywnej zgody użytkownika. Europejczycy będą mieli kontrolę nad własnymi danymi. Nowe przepisy będą ponadto egzekwowane przez organy ochrony danych, które uzyskają faktyczne uprawnienia do nakładania sankcji.

Zdaniem krytyków nowe przepisy o ochronie danych uniemożliwią partiom politycznym ich wykorzystywanie (np. list adresowych) do prowadzenia kampanii i informowania swoich potencjalnych wyborców. Nowe przepisy nie będą jednak przeszkodą w kampaniach.

Cienka granica

Wykorzystywanie danych w celu lepszego informowania obywateli przed wyborami z pewnością przyczynia się do sprawnego funkcjonowania demokracji. Należy jednak uważać, by nie przekroczyć cienkiej granicy między dawaniem obywatelom wyboru a manipulowaniem wyborcami. Jednoznaczne przepisy o ochronie danych mogą pomóc w zapobieganiu takim sytuacjom i utrzymaniu demokracji.

Unijne ogólne rozporządzenie o ochronie danych oferuje najlepszą jak dotąd ochronę praw konsumentów na świecie. Gospodarka cyfrowa nieustannie wystawia na próbę nasze systemy ochrony danych. Obywatele powinni również stanąć na wysokości zadania i być bardziej świadomi tego, jak na co dzień wykorzystywane są ich dane. Wszyscy musimy odzyskać nad nimi kontrolę i być za nie odpowiedzialni. Nowe przepisy o ochronie danych dają nam ku temu narzędzia, które musimy teraz dobrze wykorzystać.

Tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji

Najnowsze doniesienia o uzyskaniu przez firmę Cambridge Analytica za pośrednictwem Facebooka dostępu do danych ponad 50 mln osób są niepokojące. Jeszcze bardziej niepokojący jest fakt, że dane te zostały wykorzystane, by wpłynąć na ludzkie zachowania, na sposób głosowania i ostatecznie na działanie systemów demokratycznych.

Nie znamy wprawdzie jeszcze wszystkich faktów, nie ma jednak wątpliwości, że stało się coś bardzo niepożądanego. Przerażające jest to, że choć zgodę na pobranie budzącej wątpliwości aplikacji wydało tylko ok. 270 tys. osób, zgodnie z doniesieniami prasowymi zgromadzono dane dotyczące ok. 50 mln osób. Osoby te nie wiedzą, że ich dane posłużyły do kształtowania opinii politycznych milionów innych ludzi, a organy zajmujące się ochroną danych nie zostały poinformowane o nieprawidłowym ich wykorzystaniu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: XI Jinping w Europie. Nasz kontynent staje się poligonem zewnętrznych potęg
Opinie polityczno - społeczne
Maciej Strzembosz: Prawdziwy wybór Polaków, czyli państwo niepoważne lub nieprzyzwoite
Opinie polityczno - społeczne
Przemysław Prekiel: PiS znowu wygra? Od Donalda Tuska i sił proeuropejskich należy wymagać więcej
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Nowy wielkomiejski fetysz. Jak „Chłopki” stały się modnym gadżetem
Opinie polityczno - społeczne
Konrad Czarnecki: Z list KO i PiS bije bolesna prawda o Parlamencie Europejskim