Od momentu przejęcia władzy rząd Prawa i Sprawiedliwości popełniło w polityce zagranicznej szereg fatalnych błędów. Ostatnim z nich jest kompromitacja przy wyborze Przewodniczącego Rady Europejskiej. Brak zdolności do przeczytania ze zrozumieniem unijnych zapisów traktatowych, wyraźnie rozróżniających procedurę wyboru nowego przewodniczącego RE od przedłużenia kadencji sprawującego już ten urząd. Do tego doszło niewłaściwe interpretowanie stanowiska Węgier i Wielkiej Brytanii wobec Polski, zakończone infantylnym obrażaniem się na najbliższych sojuszników, rzucanie inwektyw pod adresem Unii i jej instytucji i traktowanie przywódców poszczególnych państw członkowskich jako klientów Berlina.