Koniec infrastrukturalnych narzekań!

Im bliżej meczu inauguracyjnego, tym więcej podsumowań stanu przygotowań infrastruktury transportowej dna Euro 2012

Publikacja: 06.06.2012 07:40

Im bliżej meczu inauguracyjnego, tym więcej podsumowań stanu przygotowań infrastruktury transportowej do Euro 2012. Sam wplątany jestem w przerzucanie się procentami zrealizowanych zadań.

Nie ma to już żadnego sensu. Rzeczywistości nie zmienimy, wiedząc doskonale, że nie wykonaliśmy w pełni planów z 2007 r. Część inwestycji, kiedy wiadomo było już, że do czerwca 2012 r. nie powstanie, wylatywała z listy priorytetów. Przykładem choćby niech będzie budowany odcinek II linii metra, bez którego Warszawa da sobie radę podczas mistrzostw.

Za największy błąd uważam skoncentrowanie się niemal wyłącznie na budowie dróg, przy równoczesnym doprowadzeniu kolei na skraj przepaści, czego przykładem była dwa lata temu walka o miejsca w wagonach wskutek braku odpowiedniej ilości sprawnego taboru. Wszystkie analizy wskazywały zaś, że to lotnictwo i transport zbiorowy, zwłaszcza w miastach, będą podstawą komunikacji.

Dzisiaj udało się to naprawić i możliwość przewozu 150 tys. osób na dobę tylko za pośrednictwem Intercity powinna rozwiązać problem braku siatki nowoczesnych dróg. Lotniska zdały egzamin na piątkę. Może dlatego, że do nich najmniej spośród wszystkich inwestycji mieszał się rząd, a odpowiedzialność spoczęła na samorządach i menedżerach portów lotniczych. Bez większych uwag można dobrze ocenić także komunikację miejską.

Największym sprawdzianem będą teraz ludzie i procedury.

Czy przeszkoleni i dokształceni językowo pracownicy kolei zaprezentują gościom przyjazną stronę przewoźników? Czy organizacja ruchu wokół stadionów dobrze zadziała, choć oczywiście organizowanie w poprzednich miesiącach imprez zbiorowych miało nas do tego przygotować?

Jeśli tak, to w połączeniu z dobrą piłką i przyjazną atmosferą na pięknych stadionach możemy dać Europie wspaniałe święto piłki nożnej! Sam jeżdżąc na takie imprezy, żyłem emocjami, a nie korkami czy niedokończonymi parkingami.

Dzisiaj zatem kończąc narzekania, snu z powiek nie będzie mi spędzać to, których odcinków autostrad zabraknie, ale to, czy kadra Franciszka Smudy zda swój piłkarski egzamin.

Im bliżej meczu inauguracyjnego, tym więcej podsumowań stanu przygotowań infrastruktury transportowej do Euro 2012. Sam wplątany jestem w przerzucanie się procentami zrealizowanych zadań.

Nie ma to już żadnego sensu. Rzeczywistości nie zmienimy, wiedząc doskonale, że nie wykonaliśmy w pełni planów z 2007 r. Część inwestycji, kiedy wiadomo było już, że do czerwca 2012 r. nie powstanie, wylatywała z listy priorytetów. Przykładem choćby niech będzie budowany odcinek II linii metra, bez którego Warszawa da sobie radę podczas mistrzostw.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację