Papierowy kubek z drogiej sieciówki stał się w Polsce symbolem statusu społecznego. Przeszedł też do złotych rad w zakresie oszczędzania mówiących o tym, żeby tej kawy nie kupować, a wtedy na starość będziemy mogli liczyć zaoszczędzone miliony.
Ale informacje o kawie, której może zabraknąć, lub o tym, że czekolada będzie niedostępna i droga, budzą ogromne poruszenie konsumentów. W czasie ciągłej niepewności na świecie, w Ukrainie, na Bliskim Wschodzie, podręczne symbole statusu leczą duszę, a do nich modne trendy jeszcze nie próbują zniechęcać, jak to się już dzieje w przypadku mięsa. Jednak wspólne efekty geopolityki i zmian klimatu dosięgają nas krok po kroku. Kawa oberwała przez efekt spekulacji, kakaowce cierpią przez wirus wełnowca i brak nawozów spowodowany napaścią Rosji na Ukrainę. Ta sama wojna wywindowała dwa lata temu ceny pszenicy – kryzys zbożowy trwa do dziś. Choć łatwo jest rozregulować rynki rolne, to trudno je potem uspokoić.