Polacy zachowali się wobec swoich sąsiadów po prostu przyzwoicie. A niekiedy ofiarnie. Trzeba to docenić, mówić o tym, także „w obcych językach”. Niemniej błędem byłoby, gdybyśmy próbowali postawić nasz wysiłek, to co zrobiliśmy, na jakimś granitowym piedestale.
Czy można było w ogóle inaczej? Czy – kiedy widzi się uciekające przed wojną zmarznięte kobiety z dziećmi – można mieć wątpliwości, jak się zachować? Normy moralne, w których nas wychowywano, są w tej kwestii jednoznaczne. Pomoc drugiemu człowiekowi w sytuacji zagrożenia zdrowia czy życia to zachowanie naturalne. Zrobiliśmy więc to, co trzeba.