Susan Braudy oskarżyła Douglasa o to, że sposób w jaki ją traktował sprawił, że czuła się "upokorzona". Kobieta twierdzi, że aktor miał w jej obecności dopuścić się "aktu seksualnego".
- To całkowite kłamstwo, sfabrykowane informacje, nie ma w tym ani krzty prawdy - skomentował aktor na 10 dni przed publikacją wyznania Braudy w "The Hollywood Reporter".
Braudy pracowała dla firmy Douglasa Stonebridge Productions w drugiej połowie lat 80-tych. Michael Douglas miał używać przy kobiecie wyrażeń o podtekście seksualnym, w tym otwarcie mówić o romansach pozamałżeńskich.
Kobieta oskarżyła Douglasa również o to, że ten komentował wygląd części jej ciała - przez co zaczęła do pracy chodzić w luźnych, czarnych ubraniach.
Najpoważniejsze z oskarżeń dotyczy sytuacji, w której Douglas miał masturbować się w jej obecności podczas spotkania w jego mieszkaniu w 1989 roku.