Producenci gier wierzą w świetlaną przyszłość

W Polsce działa już ponad 200 studiów deweloperskich. Ich szefowie zdradzają „Rzeczpospolitej", jakie są ich ulubione gry.

Publikacja: 12.04.2017 20:16

Do 0,5 mld dolarów zbliża się wartość polskiego rynku gier komputerowych. Najwięksi gracze mają za sobą kilka tłustych lat, ale deklarują, że najlepsze jest dopiero przed nimi.

Giełda dodała skrzydeł

Branża jest mocno reprezentowana na GPW. Jej liderem jest wart ponad 7 mld zł CD Projekt. Nadal odcina kupony od wiedźmińskiej serii, ale jednocześnie pracuje nad karcianym „Gwintem" i dużym „Cyberpunkiem 2077". Tego pierwszego można się spodziewać jeszcze w tym roku, ale drugiego – zdaniem analityków – dopiero w 2019 r. Sama spółka na temat terminu premiery milczy jak zaklęta. Prezesem grupy jest Adam Kiciński, a szefem studia deweloperskiego CD Projekt RED Adam Badowski. Jakie są jego ulubione gry?

– Ten rok to dla mnie przede wszystkim premiera „Red Dead Redemption 2", od dawna czekałem na tę grę i w końcu jest na horyzoncie! – mówi. Przyznaje zarazem, że takie pytanie jest dla niego twardym orzechem do zgryzienia, dlatego że w głowie momentalnie pojawia mu się kilkanaście propozycji i ciężko coś wybrać. – Cały czas pojawiają się też nowe. Obecnie mój typ to „The Legend of Zelda: Breath of the Wild". Ta gra to prawdziwy list miłosny od Nintendo do fanów Zeldy, ma wszystkie cechy fantastycznej przygody – mówi Badowski.

Znaczącym graczem w branży jest też CI Games, który 25 kwietnia wypuści swoją największą grę w historii, czyli „Snipera 3". – Moimi ulubionymi tytułami są te, przy których tworzeniu brałem udział – mówi prezes Marek Tymiński. Dodaje, że jeśli miałby wyróżnić jeden gatunek, ulubionym byłby FPS, czyli „strzelanki" z widokiem z perspektywy głównego bohatera. – Podoba mi się ich dynamizm, potrzeba połączenia takich umiejętności jak refleks, ale też konieczność dobrania odpowiedniej taktyki do każdego zadania. A co najważniejsze, tego typu gry potrafią przynieść ogromną frajdę podczas rozgrywek – twierdzi prezes. Dodaje, że nie pogardzi też dobrą grą RPG, choć tu barierą jest czas. – Chętnie sięgam także po inne gatunki: kilka szybkich wyścigów lub partii w dowolną grę sportową potrafią człowieka dobrze rozluźnić po ciężkim dniu pracy – mówi.

Nad premierą pracuje też 11 bit studios, które w II półroczu wypuści „Frostpunka". Prezes Grzegorz Miechowski twierdzi, że co do zasady w gry komputerowe nie gra. – Z wyjątkiem naszych tytułów, żeby je sprawdzić i przetestować. Kiedyś lubiłem w wolnej chwili pograć w gry strategiczne, ale to było dawno temu – dodaje. Zapytany o hobby i pasje odpowiada: spotkania towarzyskie i dobra lektura. – W czasach licealnych i studenckich grałem sporo na gitarze, mieliśmy nawet kapelę i zagraliśmy kilka koncertów. Od niedawna wracam do tego. Mamy w spółce kilka osób z podobną pasją i lubimy sobie pograć wspólnie – mówi.

Gusta się zmieniają

W 2016 r. na GPW weszło trzech reprezentantów tej branży: Vivid Games, PlayWay i Artifex Mundi.

– Jestem wielkim fanem gier tzw. Soulsborne, czyli przede wszystkim serii „Dark Souls" czy „Bloodborne'a", ale także, w troszkę mniejszym stopniu, polskiego „Lords of the Fallen" – mówi Tomasz Grudziński, prezes Artifex Mundi. Zwraca uwagę, jak z wiekiem zmieniają się gusta. – Gdy byłem młodszy, zagrywałem się w gry złożone, wymagające czasu, w tworzenie strategii. Z kolei teraz, jako człowiek zapracowany i ojciec dwójki małych dzieci, od gier na ogół oczekuję szybkiej, łatwej rozgrywki, którą mogę w dowolnym momencie przerwać – mówi Grudziński.

Media
TVP: Musimy negocjować z poszkodowanymi za rządów PiS
Media
Rosyjskie media zakazane w Unii. Sankcje na największe agencje i gazety
Media
„Eras Tour” Taylor Swift może dać brytyjskiej gospodarce prawie mld funtów
Media
Raport z festiwalu w Cannes. Kina straciły miliardy widzów
Media
"Rzeczpospolita" najbardziej opiniotwórczym tytułem prasowym dekady