I każda ma swoich wielkich bohaterów – niekoniecznie zawsze ocenianych za życia w sposób jednoznacznie pozytywny, ale wpływowych i ważnych z perspektywy historii.
Amerykanie mają dynamicznych i wizjonerskich przedsiębiorców, takich jak John Rockefeller, Cornelius Vanderbilt czy Steve Jobs. Brytyjczycy mają wielkich finansistów na czele z Lionelem Rothschildem. Francuzi mają wielkich państwowych organizatorów gospodarki, których pierwowzorem jest Jean-Baptiste Colbert. Niemcy mają wynalazców-przedsiębiorców, takich jak Werner von Siemens czy Gottlieb Daimler.
My, mimo dość krótkiej historii polskiej gospodarki rynkowej, też potrzebujemy takich legend. Nie da się zbudować wzorów gospodarczego sukcesu, opierając się na fikcyjnych bohaterach takich jak Wokulski. Potrzeba prawdziwych ludzi, których nazwiska kojarzą się z prawdziwym sukcesem.