W języku polskim „kosmos” wywołuje skojarzenia z czymś niezwykle odległym, abstrakcyjnym, niewiarygodnym.
Dr Aleksandra Bukała: Gdy pięć lat temu zaczynałam pracę w branży kosmicznej, mówiło się: „branża komiczna”. Nawet dzisiaj ta gałąź przemysłu nie przez wszystkich w Polsce traktowana jest w pełni poważnie. W języku angielskim słowo „space” kojarzy się zupełnie inaczej – z najnowszymi technologiami, innowacjami, postępem naukowym i wielkimi osiągnięciami naszej cywilizacji. Dla ludzi pracujących w przemyśle kosmicznym te wszystkie skojarzenia bywają problematyczne, bo dla nas to po prostu miejsce pracy, choć na pewno niezwykłe i przyciągające wyjątkowych ludzi. Niestety, na razie sektor kosmiczny, nawet w skali globalnej, jest bardzo mały. Jego łączna wartość jest mniejsza niż roczny budżet Stanów Zjednoczonych przeznaczony na obronność.