Bp Andrzej Czaja: Najwyższy czas, abyśmy się ocknęli

Polsce zagraża „cicha apostazja”, dokonująca się także w łonie Kościoła – ostrzega bp Andrzej Czaja. Nawiązując do sytuacji społecznej i narastającej fali nienawiści bp Czaja mówi wprost, że „na to co się w Polsce dzieje, Kościół nie może patrzeć spokojnie”. Dodaje, że nadszedł czas, że powinien odegrać rolę „mediatora wśród okładających się stron”. Krytycznie też postrzega związek Kościoła z jakimkolwiek nurtem politycznym.

Aktualizacja: 01.03.2019 14:45 Publikacja: 01.03.2019 12:06

Bp Andrzej Czaja: Najwyższy czas, abyśmy się ocknęli

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Jak długo żyję, nie widziałem tak wielkiej eskalacji agresji oraz nienawiści w przestrzeni publicznej. Co powinien zrobić Kościół w Polsce dziś, wobec narastającej wojny polsko-polskiej? Jaka winna byś jego profetyczna rola?

Na to co się w Polsce dzieje, Kościół nie może patrzeć spokojnie. Najwyższy czas, abyśmy ocknęli się – jako chrześcijanie i jako Polacy! Nadszedł czas, że Kościół powinien podjąć rolę mediatora wśród okładających się stron. Nie obawiałbym się takiego działania. Jest to niezbędne dla zachowania ładu i pokoju społecznego. Mamy akurat rocznicę okrągłego stołu. W moim przekonaniu coś na ten kształt jest dziś w Polsce potrzebne. Kościół powinien nie tylko apelować o dialog, ale usiąść do wspólnego stołu jako mediator. Oczywiście o ile strony się na to zgodzą.

Dostęp do artykułu wymaga aktywnej subskrypcji!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Kościół
Konferencja naukowa „Prawo i Kościół”
Kościół
Spanie z księdzem, stworzenie sekty. Analiza decyzji kard. Kazimierza Nycza w głośnej sprawie
Kościół
Nie żyje ks. Roman Kneblewski. Słynący z kontrowersji duchowny miał 72 lata
Kościół
Spanie z księdzem, stworzenie sekty. Watykan zajmie się katolicką wspólnotą spod Warszawy
Kościół
Wybory samorządowe 2024. KEP wyjaśnia, czym powinni kierować się wierzący