Sprawa ks. Andrzeja Dymera. Ćwierć wieku bez żadnej kary

Andrzej Dymer, szef licznych instytucji kościelnych i zaufany biskupów, oskarżany o molestowanie seksualne i pedofilię, zmarł we wtorek po długiej chorobie.

Aktualizacja: 17.02.2021 06:05 Publikacja: 16.02.2021 19:06

Ks. Andrzej Dymer (z prawej) od 2010 r. był dyrektorem Instytutu Medycznego im. Jana Pawła II w Szcz

Ks. Andrzej Dymer (z prawej) od 2010 r. był dyrektorem Instytutu Medycznego im. Jana Pawła II w Szczecinie. Na stanowisko to powołał go abp Andrzej Dzięga (w środku), wiedząc o zarzutach, jakie ciążą na duchownym. Zdj. z roku 2011 z uroczystości przekazania przez austriackiego biskupa Elmara Fischera do Instytutu reliwii bł. Karola Lamperta

Foto: JERZY UNDRO /PAP

O śmierci księdza poinformowała Katolicka Agencja Informacyjna, a potwierdziła kuria szczecińsko-kamieńska. Duchowny miał 58 lat. Jego sprawa powróciła do przestrzeni publicznej po reportażu, jaki w poniedziałek wyemitowała stacja TVN24. Pokazano w nim trwającą bezskutecznie od ponad 25 lat walkę jego ofiar o ukaranie sprawcy, a także parasol ochronny, jaki nad księdzem roztoczyli hierarchowie kościelni. Ważną rolę odegrali także politycy, którzy przez lata finansowali z publicznych pieniędzy projekty prowadzone przez Andrzeja Dymera. Temat księdza w ciągu kilkunastu lat poruszały także inne media, m.in. „Rzeczpospolita", „Gazeta Wyborcza", a także TVN.

Pozostało 94% artykułu
Miesięczny limit darmowych artykułów został wyczerpany

Teraz 4 zł za tydzień dostępu!

Czytaj 46% taniej przez 4 miesiące

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Czytaj bez ograniczeń artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Kościół
Konferencja naukowa „Prawo i Kościół”
Kościół
Spanie z księdzem, stworzenie sekty. Analiza decyzji kard. Kazimierza Nycza w głośnej sprawie
Kościół
Nie żyje ks. Roman Kneblewski. Słynący z kontrowersji duchowny miał 72 lata
Kościół
Spanie z księdzem, stworzenie sekty. Watykan zajmie się katolicką wspólnotą spod Warszawy
Kościół
Wybory samorządowe 2024. KEP wyjaśnia, czym powinni kierować się wierzący