Znów gorąco w Kosowie. Serbowie szturmowali wieś na północy kraju

Uzbrojeni Serbowie zaatakowali wieś w północnym Kosowie, ścierając się z policjantami i barykadując w klasztorze. W walkach zginęły cztery osoby - podaje agencja Reutera.

Publikacja: 25.09.2023 05:02

Kosowska policja ewakuuje rannego z wsi Banjska

Kosowska policja ewakuuje rannego z wsi Banjska

Foto: AFP

Walki skupiły się wokół klasztoru w pobliżu wsi Banjska, w zamieszkiwanej w większości przez etnicznych Serbów części Kosowa. W momencie, gdy we wsi padły strzały, w klasztorze przebywali mnisi i pielgrzymi.

W walkach w Banjskiej zginął jeden policjant i trzech napastników - podają władze Kosowa i Serbii.

Większość z 1,8 mln mieszkańców Kosowa stanowią etniczni Albańczycy, ale północ kraju, który oderwał się od Serbii w 2008 roku (niepodległości Kosowa Serbia nie uznała) zamieszkuje ok. 50 tys. Serbów, którzy sprzeciwiają się niepodległości kraju i nadal uważają Belgrad za swoją stolicę.

Czytaj więcej

Kosowo ma już własną walutę: fałszywe monety 2 euro

Atak na wioskę w Kosowie buntem przeciwko premierowi kraju?

W niedzielę grupa Serbów z Kosowa zablokowała ciężarówkami most na drodze wjazdowej do wsi Banjska, po czym otworzyła ogień do policjantów, którzy próbowali usunąć blokadę. Następnie walki przeniosły się w rejon klasztoru - taką wersję wydarzeń podaje zarówno kosowska policja, jak i prezydent Serbii, Aleksandar Vucić.

Nocą napastnicy opuścili klasztor, w którym wcześniej się zabarykadowali. Nie jest jasne dokąd się udali - podaje Reuters.

3 700

Tylu żołnierzy NATO stacjonuje obecnie w Kosowie

Vucić twierdzi, że atak na wioskę był buntem przeciwko premierowi Albinowi Kurti, który nie zgodził się stworzyć stowarzyszenia serbskich gmin na północy Kosowa.

Według Vucicia w walkach mogło zginąć czterech Serbów, a dwóch zostało poważnie rannych. Jednocześnie prezydent Serbii potępił zabójstwo kosowskiego policjanta i wezwał kosowskich Serbów do zachowania powściągliwości.

Diecezja Serbskiego Kościoła Prawosławnego, która obejmuje Banjską twierdzi, że uzbrojeni mężczyźni wtargnęli do klasztoru, zmuszając mnichów i wiernych do zamknięcia się wewnątrz cerkwi.

Czy Serbowie przygotowywali się do większego natarcia?

Minister spraw wewnętrznych Kosowa, Xhelal Svecla poinformował, że policja znalazła porzuconą przez napastników dużą ilość ciężkiej broni, materiałów wybuchowych i mundurów, które "wystarczyłyby dla setek atakujących", co może wskazywać na przygotowania do dużego natarcia.

Szef unijnej dyplomacji, Josep Borrell, rozmawiał o incydencie zarówno z Kurtim, jak i z Vuciciem.

Na drogach wiodących do Banjskiej pojawiły się patrole NATO, a także kosowskiej policji.

Straż graniczna Kosowa zamknęła dwa przejścia graniczne z Serbią.

NATO utrzymuje w Kosowie ok. 3 700 żołnierzy.

Walki skupiły się wokół klasztoru w pobliżu wsi Banjska, w zamieszkiwanej w większości przez etnicznych Serbów części Kosowa. W momencie, gdy we wsi padły strzały, w klasztorze przebywali mnisi i pielgrzymi.

W walkach w Banjskiej zginął jeden policjant i trzech napastników - podają władze Kosowa i Serbii.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Hamas chce końca wojny. Izrael nie rewiduje swoich planów ataku na Rafah
Konflikty zbrojne
Dramat frontowo-rodzinny ukraińskiego sierżanta z rosyjskiej armii
Konflikty zbrojne
Władimir Putin oferuje Zachodowi dialog. Ale stawia warunki
Konflikty zbrojne
Wojsko Izraela kontynuuje atak na Rafah. Przejęto kontrolę nad przejściem granicznym
Konflikty zbrojne
Hamas zgadza się na zawieszenie broni, Izrael nie. Trwają ataki na Rafah