Bracia Kliczko: Nie obronimy kraju pięściami. Ukraina potrzebuje broni

- To, że wojska rosyjskie wycofały się spod stolicy Ukrainy nie oznacza końca wojny. Rosjanie mogą wrócić pod Kijów - powiedzieli w rozmowie z ABC bracia Witalij i Władimir Kliczko, apelując o dostawy broni na Ukrainę.

Publikacja: 11.04.2022 00:42

Mer Kijowa Witalij Kliczko (z lewej) i jego brat Władimir Kliczko

Mer Kijowa Witalij Kliczko (z lewej) i jego brat Władimir Kliczko

Foto: PAP/EPA/DRAGAN TATIC / AUSTRIAN CHANCELLERY

Po kilku tygodniach walk wojska rosyjskie, które 24 lutego rozpoczęły inwazję na Ukrainę, wycofały się z obwodu kijowskiego. Rosjanom nie udało się zająć Kijowa, stolicy Ukrainy. - Spodziewamy się, że rosyjskie siły zbrojne wrócą i ponownie zaatakują Kijów - powiedział w rozmowie z ABC były bokser Władimir Kliczko, brat mera Kijowa. - Na początku ich plany (szybkie zdobycie miasta - red.) się nie powiodły, ponieważ nasze wojsko świetnie się broniło i dzielnie walczyło - dodał.

- Wycofanie się Rosjan spod Kijowa nie oznacza, że wojna się skończyła. Rosjanie po prostu zmienili strategię - ocenił Kliczko. Zaznaczył, że wojska rosyjskie są "niezwykle aktywne" na wschodzie i południu Ukrainy. - Gdy my rozmawiamy, na wschodzie i na południu trwa walka. I spodziewamy się, że (Rosjanie) wrócą i znów zaatakują stolicę - powiedział.

Czytaj więcej

Sztab Generalny Ukrainy: Rosjanie kończą przygotowania do ofensywy

Po tym, jak wojska wycofały się spod Kijowa, w miasteczkach obwodu kijowskiego odnaleziono zabitych cywilów i masowe groby. - Wszyscy byli w szoku - skomentował Witalij Kliczko. - W Borodziance, Hostomelu, Buczy, bez powodu zabito setki cywilów: kobiety, dzieci, starców, młodzież. To ludobójstwo Ukraińców - powiedział mer Kijowa.

Jeśli my przegramy, Zachód przegra.

Władimir Kliczko

- Potrzebujemy broni - stwierdził brat mera. - Nie obronimy naszego kraju pięściami. Potrzebujemy broni, by bronić ojczyzny - oświadczył Władimir Kliczko. Były bokser wezwał też do nakładania sankcji na Rosję i "izolowania" tego państwa, w tym do zaprzestania handlu z krajem rządzonym przez prezydenta Władimira Putina. - Rosja wydaje każdego otrzymywanego centa na broń, za pomocą której zabija nas, Ukraińców - powiedział Władimir Kliczko.

Czytaj więcej

Wywiad wojskowy Ukrainy: Rosjanie najpierw będą próbowali wykończyć Mariupol

Zdaniem brata mera Kijowa, jeśli Ukraina nie wygra wojny, Rosja zaatakuje kolejne państwa. - Jeśli my przegramy, Zachód przegra. Dlatego niezbędne są sankcje na Rosję i dostawy broni na Ukrainę. Sami się o siebie zatroszczymy, sami obronimy swoje domy, potrzebujemy do tego tylko broni - stwierdził Władimir Kliczko.

Wojna na Ukrainie trwa od ponad miesiąca. Wojska rosyjskie rozpoczęły inwazję 24 lutego od północy, z południa i ze wschodu. W związku z agresją na Ukrainę szereg państw i organizacji międzynarodowych nałożył sankcje na Rosję, jej władze, rosyjskich oligarchów oraz rosyjskie przedsiębiorstwa.

Po kilku tygodniach walk wojska rosyjskie, które 24 lutego rozpoczęły inwazję na Ukrainę, wycofały się z obwodu kijowskiego. Rosjanom nie udało się zająć Kijowa, stolicy Ukrainy. - Spodziewamy się, że rosyjskie siły zbrojne wrócą i ponownie zaatakują Kijów - powiedział w rozmowie z ABC były bokser Władimir Kliczko, brat mera Kijowa. - Na początku ich plany (szybkie zdobycie miasta - red.) się nie powiodły, ponieważ nasze wojsko świetnie się broniło i dzielnie walczyło - dodał.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Duńskie F-16 wkrótce na Ukrainie. Kopenhaga finalizuje obietnicę dostaw
Konflikty zbrojne
USA nie dostrzegają znamion ludobójstwa w Strefie Gazy
Konflikty zbrojne
Niemcy chcą największej armii w Europie. Skąd środki na taką politykę?
Konflikty zbrojne
Kto zabił mieszkańców rosyjskiego Biełgorodu? Ukraiński pocisk czy rosyjska bomba?
Konflikty zbrojne
Wojna w Ukrainie. W walkach pod Charkowem Rosjanie górą