Stefan Szczepłek: Dlaczego reprezentacja Polski jedzie na Euro 2024

Cardiff jest szczęśliwe dla Polski. W roku 2007 przyznano nam w tym mieście prawo organizacji mistrzostw Europy. Teraz awansowaliśmy na Euro 2024, mimo że w ciągu 120 minut gry nie oddaliśmy na walijską bramkę ani jednego celnego strzału.

Publikacja: 27.03.2024 00:00

Stefan Szczepłek: Dlaczego reprezentacja Polski jedzie na Euro 2024

Foto: PAP/Leszek Szymański

Jak widać, w ten sposób też można osiągnąć sukces. Mecz był bardzo emocjonujący, co nie znaczy, że stał na wysokim poziomie. Grały dwie drużyny nie zaliczające się do czołówki europejskiej, więc po prostu walczyły.

Walijczycy byli w atakach bardziej pomysłowi, Wojciech Szczęsny miał znacznie więcej pracy niż Danny Ward, ale to tylko wrażenie poparte liczbą oddanych strzałów. Polacy atakowali w sposób dość schematyczny, z czego wyłamywali się wahadłowi: Przemysław Frankowski z prawej i Nicola Zalewski z lewej strony.

Czytaj więcej

Walia - Polska. Mamy awans na Euro 2024! Polacy przetrwali drogę krzyżową

Polska-Walia: Frankowski i Zalewski byli najlepsi

To oni, a nie Robert Lewandowski czy Piotr Zieliński, byli w naszej drużynie najlepsi, a przynajmniej najbardziej kreatywni. Szczęsny został bohaterem, ale to trochę ironia losu, że gra się dwie godziny, a o wyniku — w tym wypadku mającym wymiar znacznie większy niż trzy punkty — zadecydował jeden zły strzał Daniela Jamesa i jedna dobra obrona bramkarza.

Czytaj więcej

Z kim Polacy zagrają na Euro 2024

Ktoś będzie chwalił Polaków za walkę. Nie ma za co. Walka jest obowiązkiem. Trudno sobie wyobrazić grę w reprezentacji Polski bez walki. Walijczycy też walczyli, pod tym względem obydwie drużyny wyszły na remis.

My tym razem mieliśmy więcej szczęścia

Polska-Walia: Najlepszy mecz Polaków od pół roku

My tym razem mieliśmy więcej szczęścia. Na razie nie ma co myśleć o finałach Euro 2024, nie staliśmy się nagle potęgą, cieszmy się tym awansem. Ważne jest to, że mecz oglądało znów kilka milionów ludzi, którzy bodaj pierwszy raz od kiedy trenerem kadry jest Michał Probierz nie mieli poczucia, że ktoś coś partoli. To był najlepszy mecz Polaków od pół roku. Odżył duch w narodzie.

Czytaj więcej

Powrót do korzeni. Piłkarska Europa odlicza już dni do Euro 2024

Jak widać, w ten sposób też można osiągnąć sukces. Mecz był bardzo emocjonujący, co nie znaczy, że stał na wysokim poziomie. Grały dwie drużyny nie zaliczające się do czołówki europejskiej, więc po prostu walczyły.

Walijczycy byli w atakach bardziej pomysłowi, Wojciech Szczęsny miał znacznie więcej pracy niż Danny Ward, ale to tylko wrażenie poparte liczbą oddanych strzałów. Polacy atakowali w sposób dość schematyczny, z czego wyłamywali się wahadłowi: Przemysław Frankowski z prawej i Nicola Zalewski z lewej strony.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Michał Kolanko: „Zderzaki” paradygmatem polityki szefa PO, czyli europejska roszada Donalda Tuska
Komentarze
Izabela Kacprzak: Premier, Kaszub, zrozumiał Ślązaków
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Hołownia krytykuje Tuska za ministrów na listach do PE?
Komentarze
Estera Flieger: Uśmiechnięty CPK imienia Olgi Tokarczuk
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Wielka polityka zagraniczna, krajowi zdrajcy i złodzieje. Po exposé Radosława Sikorskiego