Estera Flieger: Sprawa festiwalu w Łodzi pokazuje, jakiego samorządu nie chcą Polacy

Są w tej historii jeże i boty. Zakończenia jeszcze nie znamy. Ale gdyby okazała się nim inna polityka, byłaby to piękna bajka.

Publikacja: 16.02.2024 03:00

Zabytkowy i największy w Łodzi park im. Józefa Piłsudskiego, potocznie zwany Parkiem na Zdrowiu

Zabytkowy i największy w Łodzi park im. Józefa Piłsudskiego, potocznie zwany Parkiem na Zdrowiu

Foto: PAP, Grzegorz Michałowski

Choć tajemnicą pozostaje, dokąd nocą tupta jeż, wiemy już, że nie wybiera się na przeniesiony z Płocka do Łodzi festiwal muzyki elektronicznej Audioriver. Fundacja na rzecz Dzikich Zwierząt Primum, która ma pod swoją opieką m.in. jeże, kilka dni temu w mediach społecznościowych zachęcała do podpisania petycji na rzecz zmiany lokalizacji imprezy. Mieszkańcy miasta również zaapelowali do łódzkich władz o to, aby znalazły dla niego inną przestrzeń niż ta, na którą uparli się organizatorzy, a więc park im. Józefa Piłsudskiego (zwyczajowo park Na Zdrowiu).

Łódzki samorząd zderza się z potrzebami mieszkańców

To największy park w Łodzi (i jeden z największych w Europie), założony na początku XX wieku w miejscu, gdzie wcześniej rósł las. Zaraz obok jest zoo z orientarium. Znajduje się także charakterystyczna iglica, która upamiętnia straconych uczestników rewolucji 1905 roku, właśnie tu pochowanych.

Czytaj więcej

Burza wokół festiwalu Audioriver w Łodzi. Hanna Zdanowska mówi: Nie zgadzam się

Utrwalony na wielu rodzinnych fotografiach park jest uwielbiany przez kolejne pokolenia łodzian. To więc kawał mniejszych i większych historii. Oraz bezpieczny, zielony dom dla wielu dzikich zwierząt. Wizja ciężarówek rozstawiających w tym miejscu ciężki sprzęt, inwazyjnej muzyki elektronicznej i kilku tysięcy uczestników festiwalu wywołała protest mieszkańców i aktywistów, którzy długo zderzali się ze ścianą. Symbolem arogancji przedstawicieli łódzkiego samorządu pozostanie zarzut, że tworząca się wokół sprawy społeczność angażuje na Facebooku… boty.

Wpadki Hanny Zdanowskiej i nowa dynamika polityki

We wtorek prezydent miasta poinformowała, że w ostatnich tygodniach nie zabierała głosu w tej sprawie, bo uważnie się jej przyglądała i podjęła ostateczną decyzję o zmianie lokalizacji festiwalu, nie chcąc, by miał on miejsce w cieniu protestów. Następnego dnia ogłosiła start w kolejnych wyborach samorządowych – wykorzystanie w tym celu profili miejskich spółek spotkało się z powszechną krytyką.

Tak jak żąda się rozkucia literalnego betonu w miastach, tak być może oczekiwania społeczne sprowadzające się coraz częściej do pytania o to, jakie ma być miasto, a nie której partii przedstawiciel będzie w nim rządził

Otoczenie Hanny Zdanowskiej najpewniej przyjęło założenie, że wygraną ma w kieszeni, bo przecież w miastach takich jak Łódź czy Warszawa kandydaci PiS nie mają czego szukać. Tymczasem to, że mieszkańcy o różnych poglądach organizują się wokół takich spraw jak zieleń (liczne tego typu przykłady opisał w „Betonozie” Jan Mencwel), a zaprzęgnięcie miejskich spółek do własnej kampanii nie przechodzi już bez echa, pokazuje, że są grupy, dla których wybory samorządowe wcale nie muszą być wierną kopią tych parlamentarnych: w poprzek polaryzacji, bez przymusu wyboru tzw. mniejszego zła. Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale kropla drąży skałę. Tak jak żąda się rozkucia literalnego betonu w miastach, tak być może oczekiwania społeczne sprowadzają się coraz częściej do pytania o to, jakie ma być miasto, a nie której partii przedstawiciel będzie w nim rządził. To może nadać stopniowo nową dynamikę dużej polityce.

Choć tajemnicą pozostaje, dokąd nocą tupta jeż, wiemy już, że nie wybiera się na przeniesiony z Płocka do Łodzi festiwal muzyki elektronicznej Audioriver. Fundacja na rzecz Dzikich Zwierząt Primum, która ma pod swoją opieką m.in. jeże, kilka dni temu w mediach społecznościowych zachęcała do podpisania petycji na rzecz zmiany lokalizacji imprezy. Mieszkańcy miasta również zaapelowali do łódzkich władz o to, aby znalazły dla niego inną przestrzeń niż ta, na którą uparli się organizatorzy, a więc park im. Józefa Piłsudskiego (zwyczajowo park Na Zdrowiu).

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Michał Kolanko: „Zderzaki” paradygmatem polityki szefa PO, czyli europejska roszada Donalda Tuska
Komentarze
Izabela Kacprzak: Premier, Kaszub, zrozumiał Ślązaków
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Hołownia krytykuje Tuska za ministrów na listach do PE?
Komentarze
Estera Flieger: Uśmiechnięty CPK imienia Olgi Tokarczuk
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Wielka polityka zagraniczna, krajowi zdrajcy i złodzieje. Po exposé Radosława Sikorskiego