Stworzyli hit Netflixa. Przez polskie przepisy nie dostaną tantiem

Mimo ogromnej popularności polskiego serialu "Wielka woda" na Netfliksie zarówno aktorzy, jak i filmowcy, nie mogą liczyć na tantiemy - pisze portal wirtualnemedia.pl.

Publikacja: 02.11.2022 14:28

Stworzyli hit Netflixa. Przez polskie przepisy nie dostaną tantiem

Foto: Adobe Stock

Polski serial fabularny"Wielka Woda", którego akcja rozgrywa się latem 1997 r. podczas "powodzi tysiąclecia" - zadebiutował na platformie 5 października. I niemal natychmiast stał się hitem Netfliksa. Serial Jana Holoubka pojawił się w topowej dziesiątce najchętniej oglądanych produkcji w aż 78 krajach, w tym m.in. w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Francji, Danii czy Kanadzie.

Portal wirtualnemedia.pl ujawnił, że twórcy "Wielkiej wody" mogą nie otrzymać dodatkowego wynagrodzenia od Netfliksa, bowiem polskie prawo nie zostało jeszcze dostosowane do europejskiego standardu. W naszym kraju  zgodnie z Ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych tantiemy przysługują współtwórcom filmów i seriali wyświetlanych w stacjach telewizyjnych. W dokumencie nie ma mowy o odprowadzaniu dodatkowych tantiem z tytułu udostępniania filmów i seriali na platformach streamingowych. Gdyby jednak wprowadzono przepisy związane z dyrektywą o prawach autorskich na jednolitym rynku cyfrowym, która została przyjęta przez Parlament Europejski w 2019 r., byłoby inaczej.

Miesięczny limit darmowych artykułów został wyczerpany

Teraz 4 zł za tydzień dostępu!

Czytaj 46% taniej przez 4 miesiące

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Czytaj bez ograniczeń artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Samorząd
Krzyże znikną z warszawskich urzędów. Trzaskowski podpisał zarządzenie
Prawo pracy
Od piątku zmiana przepisów. Pracujesz na komputerze? Oto, co powinieneś dostać
Praca, Emerytury i renty
Babciowe przyjęte przez Sejm. Komu przysługuje?
Spadki i darowizny
Ten testament wywołuje najwięcej sporów. Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok
Sądy i trybunały
Sędzia WSA ujawnia, jaki tak naprawdę dostęp do tajnych danych miał Szmydt