O problemach samorządów z niedofinansowaniem zadań zlecanych przez rząd dyskutowano 5 listopada na Uniwersytecie im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego.

– Rząd pozbył się kłopotu, przekazując gminom swoje zadania oraz dotacje na ich realizację, które wystarczają na pokrycie czwartej części kosztów – skarżył się Stefan Traczyk, wójt Celestynowa.

– Co roku i wbrew przepisom samorząd woj. mazowieckiego dokłada do zadań zleconych prawie 8 mln zł – mówiła Tamara Borkowska z mazowieckiego Urzędu Marszałkowskiego. – Procesy sądowe, w których domagamy się zaległych dotacji, trwają zaś latami. Właśnie zakończył się (nieprawomocnie) ten wytoczony wojewodzie mazowieckiemu w 2006 r.

– Jesteśmy zmuszani fałszować sprawozdania budżetowe, wskazując, że na zadania zlecone wydaliśmy tyle, ile wyniosła dotacja – przyznawał Wojciech Huczyński, burmistrz Brzegu. – Gdy pokazujemy prawdę, grozi nam odpowiedzialność za naruszenie dyscypliny finansów publicznych. Bo zgodnie z prawem ani złotówki z dochodów własnych do zadań zleconych nie wolno nam dołożyć – wyjaśnił.