Brytyjskie nagrody BAFTA uchodzą za ostatnią, ważną próbę przed Oscarami. W tym roku wyniki nie pozostawiają wątpliwości. Świat kina zakochał się w „Na Zachodzie bez zmian”. Nakręcony na podstawie powieści Remarque’a, antywojenny niemiecki obraz Edwarda Bergera został uznany za najlepszy film roku. Z 14 nominacji aż 7 zmieniło się w statuetki, a sam Berger został uznany za reżysera roku. Film zdobył też nagrody za scenariusz adaptowany, zdjęcia, muzykę, dźwięk i dla najlepszego filmu nieangielskojęzycznego.
— Zostaliśmy obsypani tyloma nominacjami, a teraz jeszcze te nagrody... Wszystko to wydaje mi się wręcz nieprawdopodobne — mówił na scenie producent Malte Grunert.
Po cztery BAFTY zdobyły filmy „Duchy Inisherin” Martina McDonagha – wspaniała historia o samotności, przyjaźni, odrzuceniu, narastaniu agresji oraz biograficzny „Elvis” Baza Luhrmanna. „Duchy...” zostały uznane za najlepszy film brytyjski, przypadły im również obie nagrody za role drugoplanowe dla Kerry Condon i Barry’ego Keoghana i za scenariusz oryginalny. „Elvis” przyniósł triumf Austinowi Butlerowi, który brawurowo zagrał Presleya, pokonując innego faworyta, rewelacyjnego w „Duchach Inisherin” Colina Farrella. Poza tą nagrodą „Elvis” został uhonorowany za najlepsze kostiumy, za casting oraz charakteryzację.
Czytaj więcej
Sean Penn przywiózł na festiwal dokument o Wołodymyrze Zełenskim. Obrazy kraju ogarniętego wojną pokazali Tomasz Wolski i Piotr Pawlus.
Ogromny sukces odniosła Cate Blanchett w bardzo silnej konkurencji zdobywając nagrodę za najlepszą rolę pierwszoplanową w „Tar”, gdzie zagrała słynną dyrygentkę stawiającą swoją karierę ponad wszelkie inne życiowe zobowoązania. Ten wybór Brytyjczyków potwierdził, że również w konkurencji Oscarowej będzie ona zdecydowaną faworytką.