Nowy, dobry początek

Akademia Kształcenia Europejskiego przywraca nadzieję na lepsze życie i nowy start ludziom na zakręcie. O projekcie „Nowy, dobry początek" z właścicielem AKE Krzysztofem Kuryłowiczem oraz jego żoną Joanną, koordynatorem projektu, rozmawia Jakub Maksymowicz.

Publikacja: 29.01.2018 20:00

Nowy, dobry początek

Foto: materiały prasowe

Dlaczego postanowili się państwo zająć tak – nie da się ukryć – trudnym tematem?

Projektami zajmujemy się już od roku 1994. Zawsze interesowała nas aktywność związana z edukacją. Zajmowaliśmy się m.in. kształceniem zawodowym, nauczaniem dzieci czy osobami pracującymi. Baliśmy się obszarów związanych z osobami wykluczonymi. Okazało się jednak, że jest to spora grupa, którą należy się zająć.

Jakie jest państwa doświadczenie w realizacji podobnych przedsięwzięć?

Akademia powstała w 2006 r., między innymi dzięki dotacjom na założenie własnej działalności gospodarczej. Doświadczenie jednak zbieraliśmy już wcześniej i zostało one przeniesione do firmy. Żona pracowała w szkole przy projektach „Sokrates" czy „Leonardo da Vinci", co dało solidne podłoże, jeśli chodzi o edukację. Później pojawiła się potrzeba wykorzystania tych doświadczeń do pomagania potrzebującym.

Do kogo skierowana jest inicjatywa?

Do ludzi zagrożonych ubóstwem oraz wykluczeniem społecznym. Stanowią oni grupę, którą należy się zająć w pierwszej kolejności. Nierzadko są to osoby, które wychodzą z więzień, mają problemy rodzinne bądź uzależnienia. Szansa na poprawę jest zawsze możliwa. My staramy się im to uświadomić. Wyciągamy ich z najgorszych sytuacji.

Jaki jest główny cel programu?

Chcemy zwiększyć zdolności do zatrudnienia i aktywnego uczestnictwa w życiu społeczno-zawodowym 100 osób. Lecz przede wszystkim zależy nam, aby osoby, dla których świat i życie są mniej przychylne, chciały uwierzyć, że jeszcze wszystko może się odmienić. Opiera się to w dużym stopniu na realizacji kilku głównych zadań.

Proszę wymienić te zadania.

W pierwszej kolejności chodzi o doradztwo, co wiąże się z opracowaniem indywidualnych ścieżek reintegracji. Pokazujemy możliwości aktywizowania poprzez różnego rodzaju zajęcia i badanie potencjału osoby. Na dalszym etapie odbywają się spotkania z psychologiem, aby wzmocnić wiarę w siebie. Kolejne dwa zadania są bardzo ważne i uczestnicy chętnie na nie przychodzą. Są to zajęcia warsztatowe, dotyczące radzenia sobie ze stresem lub autoprezentacją.

Ile osób jest zaangażowanych w pracę przy projekcie „Nowy, dobry początek"?

Jest to stała grupa pracowników – ok. 40 osób. Ponadto grupa stażystów w naszych wszystkich realizowanych projektach to ok. 2000 osób. Oprócz np. psychologów są to m.in. informatycy, pracownicy projektowi bądź pracownicy biur odpowiedzialni za kontakt z uczestnikami.

Czego spodziewają się państwo po zakończeniu przedsięwzięcia, jakie będą jego rezultaty?

Chcemy, aby co najmniej połowa uczestników wróciła na rynek pracy. Zauważyliśmy, że jest na to bardzo duża szansa. Szkolimy na potrzeby konkretnych miejsc, gdzie mogą oni później znaleźć zatrudnienie.

Krzysztof Kuryłowicz, Akademia Kształcenia Europejskiego

Żona jest nauczycielem z kilkunastoletnim stażem, natomiast ja pracowałem w kuratorium oświaty. Przede wszystkim chodzi jednak o to, że chcemy pomagać i jest to pozytywnie uzależniające.

Dlaczego postanowili się państwo zająć tak – nie da się ukryć – trudnym tematem?

Projektami zajmujemy się już od roku 1994. Zawsze interesowała nas aktywność związana z edukacją. Zajmowaliśmy się m.in. kształceniem zawodowym, nauczaniem dzieci czy osobami pracującymi. Baliśmy się obszarów związanych z osobami wykluczonymi. Okazało się jednak, że jest to spora grupa, którą należy się zająć.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko