Przełomowa decyzja Banku Japonii. Skończył z ujemnymi stopami procentowymi

Bank Japonii podwyższył stopy procentowe po raz pierwszy od 2007 roku. Mocno zmienił też zasady interwencji na rynku obligacji. Jego polityka nadal będzie jednak bardzo luźna.

Publikacja: 19.03.2024 09:16

Prezes Banku Japonii Kazuo Ueda

Prezes Banku Japonii Kazuo Ueda

Foto: AFP

Japoński bank centralny podwyższył główną stopę procentową z poziomu minus 0,1 proc. do przedziału 0 proc. - 0,1 proc. Postąpił więc w sposób bardziej niekonwencjonalny niż oczekiwano. Średnio prognozowano bowiem, że podniesie główną stopę do poziomu 0 proc. Bank Japonii zapowiedział jednak, że nie będzie agresywnie zacieśniał polityki pieniężnej. Stopy mają pozostać niskie, by chronić „kruchy” wzrost gospodarczy. Japonia wciąż jest krajem o najniższej głównej stopie procentowej.

Jakie decyzje podjął Bank Japonii w kwestii skupu obligacji?

Bank Japonii zdecydował również o zakończeniu polityki kontroli krzywej rentowności obligacji rządowych. Zapowiedział jednak, że jego zakupy tych papierów pozostaną mniej więcej takie same jak dotychczas. Będą wynosiły 6 bln jenów (158,7 mld zł) miesięcznie. Zakupy mogą być zwiększane, jeśli rentowności japońskich obligacji rządowych będą gwałtownie rosły. We wtorek rano rentowność papierów dziesięcioletnich spadała z 0,76 proc. do 0,73 proc. Rok temu wynosiła ona około 0,2 proc., a w szczycie z października dochodziła do 0,92 proc. W rękach Banku Japonii znajduje się obecnie około 54 proc. japońskich obligacji rządowych. W 2013 r., czyli gdy zaczynał ich masowy skup, posiadał ich 13 proc. Koszty obsługi długu publicznego sięgają 25 bln jenów rocznie, czyli są około trzech razy większe od wydatków Kraju Kwitnącej Wiśni na obronę.

Czytaj więcej

Inflacja powyżej celu NBP. Trzeba się pogodzić z szybkim wzrostem cen usług

Japoński bank centralny przestanie za to kupować papiery ETF-ów notowanych na giełdzie w Tokio oraz REIT-ów, czyli funduszów inwestujących w nieruchomości komercyjne. W wyniku tej realizowanej przez wiele lat polityki stał się on znaczącym udziałowcem wielu japońskich spółek. Bank Japonii ma także stopniowo zmniejszać zakupy obligacji korporacyjnych, tak by zakończyć w ciągu roku program ich skupu.

Japoński rynek akcji zareagował na te decyzje dosyć nerwowo. Tokijski indeks giełdowy Nikkei 225 początkowo tracił, by później wyjść na plus i znów przebić poziom 40 tys. pkt. Zakończył on sesję zwyżką o 0,66 proc. Jen słabł natomiast o 1 proc. wobec dolara. Jego notowania przebiły 150 jenów za 1 USD. Zwykle słaby jen sprzyja zwyżkom akcji spółek japońskich, gdyż zwiększa ich zyski eksportowe. Jeśli natomiast rentowności japońskich obligacji będą rosnąć, to może to skłaniać inwestorów z Kraju Kwitnącej Wiśni do przerzucania kapitału z rynków zagranicznych na krajowy. W rękach tych inwestorów znajdują się m.in. amerykańskie obligacje rządowe warte 1,1 bln USD.

- Jestem rozczarowany reakcją rynków, zwłaszcza że to może być kluczowa chwila dla Japonii i jej banku centralnego. Deflacja się skończyła, płace realne rosną i chyba tylko rynek akcji dostrzega długofalowe skutki tych zmian - ocenia Kit Juckes, strateg Societe Generale.

Dlaczego Bank Japonii zdecydował się na podwyżkę stóp procentowych?

Japoński bank centralny zdecydował się na zacieśnianie polityki pieniężnej dlatego, że inflacja konsumencka od około roku przekracza jego cel wynoszący 2 proc. W styczniu wyhamowała ona co prawda do 2,2 proc. (najniższego poziomu od marca 2022 r.), ale Bank Japonii uznał, że miała ona nadal solidne fundamenty. — Prawdopodobieństwo tego, że inflacja będzie stabilnie w celu wzrastało, w tym w okresie od stycznia do marca. Osiągnęło ono odpowiedni poziom, którego skutkiem była nasza decyzja — przyznał Kazuo Ueda, prezes Banku Japonii.

Ostatecznym argumentem za zakończeniem ery ujemnych stóp okazały się wyniki zeszłotygodniowych negocjacji płacowych pomiędzy związkami zawodowymi a pracodawcami. Związkowcy wywalczyli podwyżkę wynoszącą średnio w największych przedsiębiorcach 5,28 proc. Będzie ona największa od trzech dekad.

— Decyzja o podwyżce stóp była zależna od podwyżki płac dokonanej przez korporacje, mającej pomóc pracownikom lepiej radzić sobie z wyższymi kosztami życia. To dobrze, jeśli Japonia będzie mogła stymulować produktywność i popyt wewnętrzny. To źle jeśli inflacja będzie wiecznie napędzana przez czynniki takie jak wojna i zakłócenia w łańcuchach dostaw — twierdzi Nobuko Kobayashi, analityczka firmy EY-Parthenon.

W środę wieczorem decyzję w sprawie stóp będzie podejmowała amerykańska Rezerwa Federalna. Rynek spodziewa się utrzymania głównej stopy w przedziale 5,25 - 5,5 proc. Kontrakty terminowe wyceniają szanse na ich cięcie w maju na 5 proc., w czerwcu na 59 proc., a w lipcu na 76 proc.

Japoński bank centralny podwyższył główną stopę procentową z poziomu minus 0,1 proc. do przedziału 0 proc. - 0,1 proc. Postąpił więc w sposób bardziej niekonwencjonalny niż oczekiwano. Średnio prognozowano bowiem, że podniesie główną stopę do poziomu 0 proc. Bank Japonii zapowiedział jednak, że nie będzie agresywnie zacieśniał polityki pieniężnej. Stopy mają pozostać niskie, by chronić „kruchy” wzrost gospodarczy. Japonia wciąż jest krajem o najniższej głównej stopie procentowej.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
Gospodarka USA rozczarowała. Słaby wzrost PKB w pierwszym kwartale
Dane gospodarcze
Lepsze nastroje w niemieckiej gospodarce. Najgorsze już minęło?
Dane gospodarcze
Węgrzy znów obniżyli stopy procentowe
Dane gospodarcze
Mniejsza szara strefa. Ale rynku alkoholi to nie dotyczy
Dane gospodarcze
GUS: płace wciąż rosną. Z zatrudnieniem nie jest tak dobrze