Prezes Netii nadal poszukiwany

Byli szefowie GTS i sieci komórkowej Era typowani na następcę Mirosława Godlewskiego.

Publikacja: 17.04.2014 03:11

Prezes Netii nadal poszukiwany

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz rg Rafał Guz

W Polsce jest już wielu byłych prezesów operatorów telekomunikacyjnych, a postępująca konsolidacja w branży sprawia, że będzie ich zapewne coraz więcej. Zresztą nie tylko konsolidacja. Wystarczy zmiana we władzach państwowych firm, a zmieniają się zarządy Exatelu (należy do PGE) i TK Telekom (grupa PKP).

Teoretycznie więc znalezienie następcy Mirosława Godlewskiego, odchodzącego z końcem sierpnia prezesa Netii, powinno być łatwe. Tak jednak najwyraźniej nie jest. – Wyspecjalizowane agencje HR przedstawiły komitetowi ds. wynagrodzeń i nominacji dość szeroki wachlarz nazwisk, a wśród nich także kilka bardzo interesujących kandydatów na prezesa Netii – mówi Tadeusz Radzimiński, członek rady nadzorczej Netii, zasiadający we wspomnianym komitecie.

1,86 mld zł wynosi aktualnie wartość Netii na warszawskiej giełdzie

Pytany o to, z iloma osobami spotkał się komitet i kiedy można się spodziewać wyboru nowego szefa spółki, odmawia odpowiedzi. – Z punktu widzenia rady nadzorczej jest to proces pilny. Jest też jednak skomplikowany – mówi tylko Tadeusz Radzimiński.

Na liście kandydatów na szefa Netii, którą (ustnie) przekazują sobie uczestnicy rynku, jest kilka nazwisk. Według naszych rozmówców najpewniejszym kandydatem na szefa telekomu miałby być Adam Sawicki, niegdysiejszy prezes GTS Central Europe, właśnie przejmowanego przez Deutsche Telekom. W ub.r. krótko zasiadał w zarządzie KGHM.

Adam Sawicki nie komentuje, czy dostał propozycję. – Spędziłem ponad 15 lat w branży telekomunikacyjnej. GTS był fajną przygodą, bo udało nam się zbudować model biznesowy, który okazał się atrakcyjny dla międzynarodowego inwestora strategicznego. Dziś jestem jednak na takim etapie życiowym, że zastanawiam się, czy branża, w której będę dalej pracował, to telekomunikacja. W przypadku Netii warto, żeby uporządkowała się struktura właścicielska – mówi nam Sawicki.

Oprócz tego menedżera na liście potencjalnych następców Mirosława Godlewskiego miałby być również George Makowski, jeden z ojców założycieli Netii i Centertelu (komórkowego ramienia Orange).

George Makowski zaprzecza i mówi, że to pomyłka. ?– Nawet nie wiem, co tam się dzieje – twierdzi.

W sposób naturalny na liście, ze względu na to, że od pewnego czasu zasiada w radzie nadzorczej Netii, miałby być natomiast Bogusław Kułakowski, przez wiele lat szef Polskiej Telefonii Cyfrowej (Era), a obecnie dyrektor w Raiffeisen Polbank, odpowiadający za bankowość mobilną.

Kułakowski mówi, że nie otrzymał propozycji, aby objąć stery w spółce, ale też dodaje, że jeśli tak się stanie, to ją rozważy.

Na razie się nie zanosi, aby rada nadzorcza Netii wybrała w tym czy w kolejnym miesiącu nowego prezesa telekomunikacyjnej spółki. Szybką sukcesję na stanowisku szefa firmy utrudnia niepewność, jak wyglądać będzie za chwilę układ właścicielski w firmie. O ile teoretycznie nie przeszkadza to członkom rady nadzorczej alternatywnego operatora stacjonarnego, o tyle może wadzić potencjalnemu kandydatowi. Wskazywałyby na to chociażby słowa Sawickiego.

– Kto rozsądny zdecyduje się przyjąć propozycję pracy w sytuacji, gdy nie wiadomo, jaki będzie układ właścicielski na najbliższym walnym zgromadzeniu? – mówi jeden z menedżerów ze środowiska.

Chodzi o to, że w ostatnich tygodniach doszło do wymiany w akcjonariacie. 7,2 proc. akcji Netii zmieniło właściciela tydzień temu w pozagiełdowych transakcjach pakietowych. Z nieoficjalnych informacji wynikało, że sprzedawała je grupa Third Avenue, przez wiele lat główny akcjonariusz, ostatnio posiadająca 14 proc. akcji. W kuluarowych rozmowach Amerykanie jednak mieli zaprzeczyć, że wychodzą z inwestycji. Wiadomo jednak, że pakiet 3,2 proc. akcji kupiła grupa Mennicy Polskiej, kontrolowana przez Zbigniewa Jakubasa.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki u.zielinska@rp.pl

Telekomunikacyjny biznes

Netia, największy operator stacjonarny w kraju, podobnie jak konkurenci odczuwa negatywny efekt rosnącej popularności usług mobilnych i spadku cen na rynku. W 2013 r. przychody grupy zbudowanej w ostatnich latach przez przejęcia (Petrotelu, Telefonii Dialog, Crowley Data Poland czy małych sieci osiedlowych) spadły o 11 proc., do 1,87 mld zł. Bieżący rok ponownie ma przynieść spadek przychodów grupy. Obniżą się również jej zyski, choć rentowność powinna się utrzymać. Odchodzący prezes Mirosław Godlewski podkreślał w sobotnim wywiadzie opublikowanym przez „Parkiet", że dzięki strategii przejęć i efektywności kosztowej Netia to najbardziej rentowny alternatywny operator stacjonarny w Europie i przez kilka lat będzie wypłacać inwestorom dywidendę. Nie ukrywał z drugiej strony, że spadające przychody oraz szybka zmiana technologiczna są przyczynami ostrożności giełdowych inwestorów.

W Polsce jest już wielu byłych prezesów operatorów telekomunikacyjnych, a postępująca konsolidacja w branży sprawia, że będzie ich zapewne coraz więcej. Zresztą nie tylko konsolidacja. Wystarczy zmiana we władzach państwowych firm, a zmieniają się zarządy Exatelu (należy do PGE) i TK Telekom (grupa PKP).

Teoretycznie więc znalezienie następcy Mirosława Godlewskiego, odchodzącego z końcem sierpnia prezesa Netii, powinno być łatwe. Tak jednak najwyraźniej nie jest. – Wyspecjalizowane agencje HR przedstawiły komitetowi ds. wynagrodzeń i nominacji dość szeroki wachlarz nazwisk, a wśród nich także kilka bardzo interesujących kandydatów na prezesa Netii – mówi Tadeusz Radzimiński, członek rady nadzorczej Netii, zasiadający we wspomnianym komitecie.

Pozostało 84% artykułu
Biznes
Ozempic pomoże także w profilaktyce zawałów serca? Zachęcające wyniki
Biznes
CBA w Totalizatorze Sportowym. Funkcjonariusze zabezpieczają dokumenty
Biznes
Premierka Danii o Ozempicu: „Jestem wielką fanką”
Biznes
Prezes Poczty Polskiej: To stan śmierci klinicznej, ale pracownicy nie rozumieją
Materiał partnera
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?