Problemy w ochronie zdrowia będą się jeszcze pogłębiały

Choć publiczne i prywatne nakłady na ochronę zdrowia rosną, rośnie też zadłużenie szpitali. Bolączką pacjentów są wciąż kolejki do lekarzy specjalistów i na wiele potrzebnych badań.

Publikacja: 20.11.2023 03:00

Problemy w ochronie zdrowia będą się jeszcze pogłębiały

Foto: Adobe Stock

Publiczne i prywatne nakłady na ochronę zdrowia rosną, rośnie też zadłużenie szpitali, a bolączką pacjentów są kolejki do lekarzy. Ochrona zdrowia jest jednym z tematów umowy koalicyjnej pomiędzy KO, Polską 2050, PSL i Lewicą, ale zapowiedzi są ogólne i stanowią bardziej postulaty niż propozycje konkretnych rozwiązań. Niektóre zaś z propozycji mogą wzajemnie się wykluczać. Eksperci nie mają jednak wątpliwości: problemy w ochronie zdrowia są jednymi z najważniejszych w Polsce, a ze względu na zmiany demograficzne w kraju będą się jeszcze pogłębiały.

Zeszły rok na przykład Narodowy Fundusz Zdrowia zamknął z ponad 7 mld zł nadwyżki ze względu na niewykonanie zaplanowanych i zakontraktowanych świadczeń, a około 4 mln pacjentów czekało w różnych kolejkach, po to by dostać się do lekarzy specjalistów, na badania specjalistyczne czy na zabiegi. Choćby to porównanie pokazuje, jak złożona jest sytuacja ochrony zdrowia w Polsce.

Stan obecny

Z planu finansowego NFZ na przyszły rok wynika, że wszystkie przychody NFZ wyniosą prawie 169 mld zł (ze składek ok. 153,3 mld zł), a na świadczenia medyczne wydanych ma być prawie 157,6 mld zł. – Nakłady ze składek rosną głównie nominalnie, a nie realnie, w sporej części wynikając z inflacji – przypomina Wojciech Wiśniewski, ekspert ochrony zdrowia, prezes zarządu Public Policy, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP).

Zwraca uwagę na to, iż już teraz zauważalne są zmiany demograficzne: starzenie się społeczeństwa i zmniejszanie się pokoleń, które mogą pracować, a więc opłacać składki. – Dla systemu ochrony zdrowia oznacza to, że mniej osób będzie płaciło składki na ubezpieczenie zdrowotne, a opieka nad osobami w poważnym wieku wymagać będzie coraz więcej pieniędzy – mówi. Uważa też, że potrzebna jest debata (a po niej decyzje) na temat sposobu finansowania systemu. Przypomina, że w Czechach składka zdrowotna wynosi ponad 13 proc.

Ze sprawozdania NFZ za II kw. wynika, iż kolejki (Fundusz sprawdza liczbę osób, które czekają na poszczególne usługi zdrowotne) wciąż są spore i są problemem wielu pacjentów. Prawie pół miliona ubezpieczonych czekało na wizytę u okulisty, a niemal 89 tys. na przyjęcie na oddział otorynolaryngologiczny. Największą cierpliwość muszą mieć pacjenci endokrynologiczni: na pierwszą wizytę w poradni oczekiwali średnio 160 dni.

Czytaj więcej

Ochrona zdrowia. Jak wydawać pieniądze efektywniej.? Debata TEP i „Rzeczpospolitej”

Zapisane propozycje

W umowie koalicyjnej zapowiedziano podniesienie nakładów na ochronę zdrowia (ale nie zapisano konkretnej wartości w odniesieniu do PKB), zniesienie limitów na leczenie przez NFZ, urealnienie wyceny świadczeń zdrowotnych, oddłużenie szpitali. Ale też unieważnienie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r., finansowanie z budżetu państwa procedury in vitro, powszechność pomocy psychologiczno-psychiatrycznej. Jest i obietnica wprowadzenia korzystnych, czytelnych zasad naliczania składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.

Ekspert EBI Adam Kozierkiewicz zwraca uwagę na to, iż samo zniesienie limitów nie wystarczy – potrzebne są działania zwiększające wydajność systemu. To m.in. zwiększenie liczby pracowników medycznych, ograniczenie działań administracyjnych, którymi muszą się zajmować lekarze i pielęgniarki, oraz wprowadzenie rozwiązań upowszechniających wizyty u specjalistów. – W świecie stosowane są cyfrowe systemy konwersji dzwieku i tekstu po to, by prowadzić dokumentację pacjentów oraz by lekarze nie musieli poświęcać jej tyle czasu co obecnie. Ze zmian w systemie składkowym wprowadzonym w ramach Polskiego Ładu należy wyrugować absurdy, ale nie należy obniżać składki, bo to skutkowałoby większymi dopłatami z budżetu. Ustalanie dotacji co roku zmniejszyłoby stabilność finansowania systemu – zaznacza ekspert. – Działania restrukturyzacyjno-oddłużeniowe powinny być prowadzone tam, gdzie rośnie zadłużenie wymagalne, a nie np. obrotowe czy inwestycyjne – dodaje.

Jego zdaniem warto wrócić do koncepcji szpitali w formie spółek prawa handlowego (nie komercjalizacji, a spółek celowych z przeznaczeniem dla podmiotów leczniczych). Taka formuła prawna sama w sobie wymusza większą dbałość o stabilność finansową placówek niż obecna.

Kolejki do lekarzy w lipcu i sierpniu

Przeciętnie, by skorzystać z porady lekarza specjalisty w ramach NFZ, czeka się 3,7 mies. (rok temu było to 4,1 mies.), na badania diagnostyczne zaś – 2,5 mies. (rok temu też 2,5 mies.). Tak wynika z badania Barometr WHC, który Fundacja Watch Health Care opublikowała we wrześniu. Przez 11 lat – od pierwszego raportu – czas oczekiwania na świadczenia zdrowotne wydłużył się o ponad miesiąc. Najdłużej czekało się w lipcu i w sierpniu br. na wizytę u specjalistów: chirurga naczyniowego (11,0 mies.), angiologa (10,3 mies.) oraz endokrynologa (9,6 mies.). Specjaliści, do których czas oczekiwania był najkrótszy, to neonatolodzy (0,2 mies.), ginekolodzy położnicy (0,4 mies.), ginekolodzy (0,5 mies.) i pediatrzy (0,5 mies.). Najdłużej pacjenci czekali na świadczenia w dziedzinie neurochirurgii – ok. 9,8 mies., chirurgii plastycznej (8,7 mies.) oraz ortopedii i traumatologii ruchu (8,3 mies.). 

Kacper Olejniczak, ekspert ds. branży life sciences Konfederacji Lewiatan

Działania naprawcze w ochronie zdrowia powinien wyprzedzić ogólny bilans tego, jak system działa. Ważne są szczególnie: analiza wewnętrznej wydajności oraz mapa potrzeb i możliwości. Istotna jest taka analiza i takie pomysły zmian, by zminimalizować rywalizację pomiędzy placówkami publicznymi (przychodniami POZ i szpitalami), a także między publicznymi i prywatnymi. Do realizacji postulatu oddłużenia szpitali niezbędne jest urealnienie wyceny świadczeń zdrowotnych. Jeśli system ma być bardziej przyjazny dla pacjentów, potrzebne jest też znalezienie nowych kadr. Ważne jest też to, co postulował już dwa lata temu zespół trójstronny ds. ochrony zdrowia RDS: by, jeśli znajdują się dodatkowe pieniądze w systemie, wydawane były one tak, by połowa przeznaczona była na zwiększenie dostępności świadczeń. 

Publiczne i prywatne nakłady na ochronę zdrowia rosną, rośnie też zadłużenie szpitali, a bolączką pacjentów są kolejki do lekarzy. Ochrona zdrowia jest jednym z tematów umowy koalicyjnej pomiędzy KO, Polską 2050, PSL i Lewicą, ale zapowiedzi są ogólne i stanowią bardziej postulaty niż propozycje konkretnych rozwiązań. Niektóre zaś z propozycji mogą wzajemnie się wykluczać. Eksperci nie mają jednak wątpliwości: problemy w ochronie zdrowia są jednymi z najważniejszych w Polsce, a ze względu na zmiany demograficzne w kraju będą się jeszcze pogłębiały.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Tajemniczy wzrost kursu Allegro na giełdzie. Co dalej?
Biznes
Jaka będzie przyszłość rolnictwa?
Biznes
Włodzimierz Schmidt, prezes IAB Polska: Za sprawą AI wszyscy wchodzimy w nową erę
Biznes
Jest nowa szefowa PARP. "Agencja trafia w najlepsze ręce"
Biznes
USA chcą złagodzenia ograniczeń dotyczących marihuany
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?