Europejski przemysł stoi przed szeregiem wyzwań związanych z bardzo trudnym obecnie otoczeniem biznesowym, a równocześnie koniecznością realizacji celów klimatycznych. Wyzwania te mają szczególny wymiar w przypadku firm przemysłowych. Jakie są zobowiązania BASF w zakresie zrównoważonego rozwoju i zielonej transformacji?
Od prawie 20 lat nasze motto brzmi, że w BASF tworzymy chemię dla zrównoważonej przyszłości. Aspekt ochrony środowiska i odpowiedzialności społecznej jest na stałe wpisany w naszą strategię i nasze DNA. A jeśli chodzi o konkretne cele, to podjęliśmy na przykład zobowiązanie, że do 2050 r. będziemy neutralni jeśli chodzi o emisję dwutlenku węgla. Może się to wydawać nieco mało ambitne, ale tak jak pan wspomniał, w przypadku przemysłu, szczególnie tego energochłonnego – a jesteśmy przemysłem najbardziej energochłonnym – jest to wciąż duże wyzwanie. Do 2030 r. zamierzamy już ograniczyć emisje o 25 proc., także ten proces trwa.
Zrównoważony biznes to także zrównoważone podejście do zasobów, domykanie ich obiegu. Jak to wygląda w przypadku pani firmy?
Filozofia firmy BASF właściwie od samego początku opiera się na gospodarce obiegu zamkniętego. Pierwsze fabryki i główna fabryka w naszej centrali, została zbudowana w oparciu o koncepcję verbund. Polega ona na tym, że to, co powstaje w jednym zakładzie, jest wykorzystywane w kolejnym. To, co jest odpadem z jednej produkcji, staje się surowcem w drugiej. Energia, która powstaje w jednym miejscu jest używana do kolejnego procesu. To jest taki zamknięty układ, w którym nic się nie marnuje. Dziś mamy kolejną zaletę takiego podejścia ze względu na kwestie środowiskowe. Ale też ta energooszczędność pomagała nam w kwestii oszczędności kosztów. Bo dzięki temu możemy zużywać o wiele mniej energii i surowców. Tak więc od samego początku zamykamy obieg. Mamy także kilka technologii oraz produkty, które nam w tym pomagają.
Jakie to rozwiązania?
Warto na przykład wspomnieć o naszej technologii chemicznego recyklingu, która zdecydowanie pomaga domknąć obieg. W przypadku materiałów, a głównie chodzi o tworzywa, do tej pory recykling odbywał się w sposób mechaniczny. Natomiast nasza technologia recyklingu chemicznego polega na tym, że praktycznie wszystkie odpady tworzywowe można przetworzyć do postaci oleju i ponownie wytwarzać z niego inne produkty. To jest dobry przykład na to, że nic się nie marnuje, ponieważ w recyklingu tradycyjnym odpady trzeba segregować, nie wszystko się do niego nadaje, np. jeżeli materiały są łączone to jest problem, jak je rozdzielić. Te ponownie użyte czy ponownie wytworzone produkty nie mogą też mieć kontaktu z żywnością, więc istnieją także różnego rodzaju ograniczenia. W przypadku chemicznego recyklingu takich problemów nie ma. To jeden z przykładów zamykania obiegu i technologii, która na to pozwala.
Wszystkie te działania oznaczają koszty. To inwestycje w badania i rozwój, nowe rozwiązania, zmiany praktycznie we wszystkich obszarach działania firmy: projektowaniu produktów, ich wytwarzaniu, logistyce. Jak to wpływa na konkurencyjność pani firmy, ale także w szerszym ujęciu, całego europejskiego przemysłu. Jak radzicie sobie z tymi wyzwaniami, to jest w ogóle możliwe do pogodzenia?
Kierunek transformacji i oczekiwania są na pewno dla wszystkich wyzwaniem. Ale też dają nam szansę na to, by wprowadzić na rynek innowacyjne produkty, których oczekują wszyscy – nasi klienci czy nasi partnerzy, a które także pomogą nam w zwiększaniu konkurencyjności. Te wyzwania mogą więc zadziałać także w taki sposób. Często pracujemy również z naszymi partnerami biznesowymi czy klientami, którzy potrzebują właśnie jakiegoś nowatorskiego produktu, który z kolei im pozwoli domknąć obieg albo osiągnąć neutralność klimatyczną. Zatem z jednej strony jest to na pewno wyzwanie, a z drugiej szansa na to, by dzięki innowacyjności zwiększać naszą konkurencyjność.