Czas na zmiany w ochronie imprez masowych

Firmy zajmujące się ochroną narzekają na brak pracowników i przepisy uniemożliwiające wprowadzenie biometrii.

Aktualizacja: 28.07.2023 06:31 Publikacja: 28.07.2023 03:00

Według branży ochrony po ponad dekadzie obowiązywania trzeba urealnić prawo dotyczące bezpieczeństwa

Według branży ochrony po ponad dekadzie obowiązywania trzeba urealnić prawo dotyczące bezpieczeństwa dużych imprez

Foto: mat. pras.

W minionym roku w kraju odbyło się ponad 5 tys. meczów, koncertów i innych imprez masowych z udziałem łącznie 23 mln uczestników. Można by sądzić, że skoro nic tragicznego się na tych spotkaniach nie wydarzyło – to nie ma powodu zaprzątać sobie głowy kwestiami bezpieczeństwa.

Nic bardziej mylnego – twierdzą eksperci Seris Konsalnet, największej w kraju firmy zabezpieczającej imprezy masowe.

Wart 15 miliardów złotych rocznie rynek usług związanych z bezpieczeństwem w naszym kraju nadal zmaga się z problemami wynikającymi z inflacji i gospodarczej niepewności. Wieloletnie wyzwania, takie jak: ogromne rozdrobnienie (w Polsce działa ok. 3 tys. firm), wojny cenowe, które szkodzą mniejszym graczom i popychają ich w szarą strefę, oraz niestabilność, powodujące obniżenie standardów i zaufania w sektorze usług związanych z bezpieczeństwem, wciąż pozostają aktualne.

Czytaj więcej

Depeche Mode i polscy „depesze”. „Jadę na 12 koncertów”

Według ekspertów, choć wiele lat minęło od tragicznych wydarzeń pamiętnego finału WOŚP w Gdańsku, ryzyko powtórzenia się groźnej sytuacji w innych okolicznościach wcale nie zmalało. Mimo że wyciągnięto wnioski i wiele procedur zostało poprawionych, w branży zaczyna brakować fachowców, jest skrępowana przepisami nieprzystającymi do rzeczywistości, musi radzić sobie ze światem, który dziś stawia bardziej zdecydowanie na elektroniczne narzędzia i systemy podnoszące bezpieczeństwo. – Wydaje się, że sytuacja na rynku pracy, presja płacowa i problemy kadrowe w branży ochrony wystawiają dziś na próbę wydolność i stabilność dotychczasowego systemu. Firmy, które zabezpieczają wydarzenia masowe, twierdzą, że stare rozwiązania dojrzały do zmian i to jest dobry kierunek – twierdzi Marcin Sabat, dyrektor operacyjny Seris Konsalnetu, czołowej firmy security w kraju, ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa wielkich imprez.

– Po 14 latach od uchwalenia aktualnie obowiązujących przepisów o bezpieczeństwie imprez masowych, kilkakrotnie w tym okresie nowelizowanych, warto zrewidować podstawy i założenia tych regulacji. W ochronie bardzo trudno jest znaleźć za obecne stawki – na poziomie płacy minimalnej – ludzi z wymaganymi kwalifikacjami. Z powodu nieżyciowych przepisów nie da się też wprowadzić szerzej identyfikacji biometrycznej w stadionowych bramkach czy punktach kontroli dostępu, co usprawniłoby ruch; podobny problem występuje z użyciem tzw. wież mobilnych czy dronów na odpowiednią skalę do efektywnego dozoru zachowania tłumów – mówi dyr. Sabat. Przypomina, że niedawno zorganizowany przez instytucje i programy unijne trening na Stadionie Narodowym, sprawdzający gotowość standardowej ochrony do identyfikowania zagrożeń terrorystycznych związanych z atakiem przy użyciu niebezpiecznych środków chemicznych czy broni bakteriologicznej, nie zakończył się wyłącznie pozytywnymi konkluzjami – pozostały pola do poprawy i szerszego usystematyzowania prawnego.

Zdaniem specjalistów trudno o większe wyzwanie dla organizatorów, pracowników ochrony oraz służb mundurowych niż impreza masowa. – Wszyscy obecni specjaliści od organizowania zabezpieczeń w firmach ochrony z pewnością mają zakodowane i przeanalizowane największe z katastrof na stadionach piłkarskich z ostatnich dekad, czyli Heysel 1985 r. z 39 śmiertelnymi ofiarami, Bradford w tymże samym roku, 56 ofiar, czy ostatnia z serii katastrof lat 80. w Hillsborough (1989 r., 96 ofiar). – W tych wszystkich czarnych punktach historii światowego futbolu do tragicznych wydarzeń przyczyniły się niewątpliwie organizacyjne błędy, brak doświadczenia, przezorności i wyobraźni ochrony, służb i organizatorów – twierdzi Marcin Sabat.

Na szczęście, dzięki wprowadzonym po tragicznych wypadkach zabezpieczeniom i środkom prewencyjnym, liczba groźnych wydarzeń na stadionach znacząco zmalała. Szkolimy się, wyciągamy wnioski, więc jestem optymistą – podsumowuje dyr. Sabat.

W minionym roku w kraju odbyło się ponad 5 tys. meczów, koncertów i innych imprez masowych z udziałem łącznie 23 mln uczestników. Można by sądzić, że skoro nic tragicznego się na tych spotkaniach nie wydarzyło – to nie ma powodu zaprzątać sobie głowy kwestiami bezpieczeństwa.

Nic bardziej mylnego – twierdzą eksperci Seris Konsalnet, największej w kraju firmy zabezpieczającej imprezy masowe.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Prezes Poczty Polskiej: To stan śmierci klinicznej, ale pracownicy nie rozumieją
Materiał partnera
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?
Biznes
Kina wracają do formy. Repertuar im to utrudni. „Garfield” nie wystarczy
Materiał partnera
CERT Orange Polska: internauci korzystają z naszej wiedzy
Biznes
Więcej firm zmierzy się z raportami ESG