Reklama za barem

Producenci wódki zabiegają o przychylność barmanów. Za serwowanie ich produktów nagradzają wycieczkami i szkolą

Publikacja: 31.01.2008 01:55

Reklama za barem

Foto: Rzeczpospolita

Wspomaganie sprzedaży w lokalach to dla producentów mocnych alkoholi konieczność. W przeciwieństwie do browarów nie mogą reklamować swoich wyrobów w telewizji i na billboardach. – Zbudowanie marki bez promocji w lokalach jest w zasadzie niemożliwe – uważa Krzysztof Grudziński, prezes V&S Luksusowej.

Walka o tzw. segment HoReCa (hotele, restauracje i katering) będzie się zaostrzać – uważają producenci. Według szacunków branży, sprzedaje się tam od 10 do 15 procent wódki kupowanej w Polsce. Udział ten będzie się zwiększał, szczególnie w dużych miastach.

Firmy nie ujawniają, ile wydają na promocję w lokalach. Grzegorz Waśniewski, dyrektor naczelny spółki Sobieski, przyznaje, że jest ona na tyle ważna dla jego firmy, że poświęcony jest jej oddzielny budżet.

Najskuteczniejszym sposobem wyprzedzania konkurentów jest przekonanie właściciela klubu lub restauracji, aby sprzedawał alkohol danego producenta w pierwszej kolejności. – Część lokali decyduje się na współpracę z nami opartą na pierwszeństwie sprzedaży. Jeżeli klient zamówi wódkę i nie poda marki, to sprzedają mu wyborową – przyznaje Andrzej Borcz, krajowy menedżer ds. HoReCa w firmie Wyborowa. W zamian firma oferuje im wyposażenie lokalu, m.in. szklanki.

O pierwszeństwo serwowania zabiega także Sobieski. Głównie dla swoich wódek Sobieski i Danzka, rzadziej dla likierów Marie Brizard.

O wyłączność nie zabiega natomiast V&S Luksusowa. – Zależy nam, aby przekonać lokale, że warto serwować nasz alkohol, ponieważ jest on najlepszy – wyjaśnia Krzysztof Grudziński.

Aby tego dokonać – jak większość producentów – jego firma walczy o przychylność barmanów. W jaki sposób? – Powszechnie stosowane są programy lojalnościowe, np. barmani zbierają nakrętki butelek. Ten, który zbierze ich najwięcej, zdobywa nagrodę – mówi Andrzej Borcz.

Im bardziej atrakcyjna nagroda, tym większa szansa, że barmani będą sprzedawać produkty danej firmy. Dlatego producenci prześcigają się w pomysłach, jak ich nagrodzić. Popularne są wycieczki. W ubiegłym roku Wyborowa dla barmana, który sprzedał najwięcej oferowanego przez nią rumu Havana Club, zorganizowała wycieczkę na Kubę.

Przychylność barmanów zdobywa się także kursami. Raz w miesiącu szkolenie organizuje Sobieski. Kursy przeprowadza także jego największy konkurent – Central European Distribution Corporation.

W 2008 r. walka o względy barmanów będzie równie ostra. Polmos Lublin, który dopiero w ostatnich miesiącach rozpoczął intensywną promocję wódki Żołądkowej Gorzkiej w gastronomii, zamierza wprowadzić program lojalnościowy i zorganizować kurs barmański.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorkib.drewnowska@rp.pl

Wspomaganie sprzedaży w lokalach to dla producentów mocnych alkoholi konieczność. W przeciwieństwie do browarów nie mogą reklamować swoich wyrobów w telewizji i na billboardach. – Zbudowanie marki bez promocji w lokalach jest w zasadzie niemożliwe – uważa Krzysztof Grudziński, prezes V&S Luksusowej.

Walka o tzw. segment HoReCa (hotele, restauracje i katering) będzie się zaostrzać – uważają producenci. Według szacunków branży, sprzedaje się tam od 10 do 15 procent wódki kupowanej w Polsce. Udział ten będzie się zwiększał, szczególnie w dużych miastach.

Biznes
Jest nowa szefowa PARP. "Agencja trafia w najlepsze ręce"
Biznes
USA chcą złagodzenia ograniczeń dotyczących marihuany
Biznes
Wielka Brytania wreszcie ma pierwszego „muzycznego miliardera"
Biznes
Lada dzień do Poczty Polskiej wpłynie wielki przelew. Uratuje molocha?
Biznes
Warto mieć zielone miasto