Sieci handlowe wychodzą coraz bardziej naprzeciw oczekiwaniom konsumentów, żeby wyróżnić się ze swoją ofertą na tle konkurencji. Francuski Carrefour już po raz kolejny próbuje z niekonwencjonalnym w stosunku do innych firm podejściem.

– Do końca roku chcemy zakończyć testy wszystkich produktów jakie pod marką własną oferujemy w swoich sklepach. Prowadzimy je w kilku tysiącach polskich rodzin, a produkty zyskujące ich uznanie zostają oznaczone na opakowaniach specjalnym znakiem – mówi Robert Noceń, dyrektor marketingu Carrefour Polska.

Nie jest to pierwszy niekonwencjonalny projekt. Jak już pisaliśmy w „Rz" Carrefour różnicuje także ofertę sklepu zależnie od lokalizacji. W bogatszych rejonach na półkach pojawia się więcej produktów z klasy premium, z kolei w  biedniejszych priorytetem są okazje cenowe. Różnice w asortymencie dotyczą nie tylko poszczególnych miast, ale nawet dzielnic w ramach jednej aglomeracji.

Nie da się ukryć, że wszystkie tego typu zabiegi to odpowiedź na spowolnienie gospodarcze, szczególnie mocno widoczne w branży handlowej. Podczas ostatniej konferencji Dariusz Kalinowski, prezes Emperii Holding, powołując Siena badania firmy Nielsen powiedział, że wartość sprzedaży w supermarketach (bez uwzględnienia nowych sklepów oraz sieci Stokrotka) w pierwszym kwartale 2013 r. sprzedaż spadła o 3,2 proc. Z kolei w przypadku  hipermarketów były tygodnie, kiedy to spadki sprzedaży sięgały nawet 20 proc.

Na szybką oprawę sytuacji w handlu nie ma co liczyć i ten rok zapowiada Siena jeszcze trudniejszy od i tak niełatwego 2012 r. Jednak mimo wszystko branża spodziewa się, że wartość rynku wzrośnie o ok 2-3 proc. Jednak to w głównej mierze efekt doskonałym wyników sieci dyskontowych jak Lidl czy Biedronka, które rok do roku zwiększają sprzedaż o co najmniej kilkanaście procent.