Sprzedaż obligacji przez NBP. QT w Polsce nie ma sensu

Sprzedaż obligacji z portfela NBP nie byłaby uzasadnionym narzędziem zacieśniania polityki pieniężnej.

Aktualizacja: 17.01.2024 07:43 Publikacja: 17.01.2024 03:00

Sprzedaż obligacji przez NBP. QT w Polsce nie ma sensu

Foto: Bloomberg

"Opinie członków Rady Polityki Pieniężnej są opiniami członków Rady, nie zaś zarządu banku, który ma decydujący głos w tej sprawie" - napisał we wtorek na X. (dawniej Twitter) rzecznik prasowy NBP Wojciech Andrusiewicz. Odniósł się do wypowiedzi członka Rady Polityki Pieniężnej Ireneusza Dąbrowskiego z ostatnich dni, wedle których gremium to może rozważyć podwyżkę stóp procentowych lub właśnie sprzedaż obligacji z portfela NBP w razie wzrostu inflacji.

Z tezą Andrusiewicza nie zgadzają się zarówno obecni, jak i byli członkowie RPP. - Skup lub sprzedaży obligacji przez NBP to działanie z zakresu polityki pieniężnej. Decydować powinna o tym Rada Polityki Pieniężnej, nawet jeśli techniczne te operacje prowadzić musi Zarząd - mówi "Rzeczpospolitej" prof. Łukasz Hardt, który zasiadał w RPP w latach 2016-2022. Za jego kadencji w Radzie, w latach 2020-2021, prowadzone były właśnie Strukturalne Operacje Otwartego Rynku (SOOR), w ramach których NBP skupił na rynku wtórnym (choć to również budzi kontrowersje) obligacje skarbowe i gwarantowane przez Skarb Państwa (emitowane przez PFR i BGK) o wartości 144 mld zł. Część z tych papierów już zapadła i obecnie NBP ma obligacje warte około 135 mld zł.

Czytaj więcej

Kotecki: Sprzedaż obligacji rządowych przez NBP? Polityczny atak i szantaż

Początek programu

- Jeśli chodzi o początek programu, to sprawa jest jasna. RPP dała zielone światło zarządowi, żeby ten program prowadził. Natomiast im dłużej ten program trwał, tym mniejszy był wpływ RPP na jego kształt, harmonogram operacji itp. W 2021 r. była dyskusja, czy można podnieść stopę procentową przed zakończeniem skupu aktywów. Sygnały z NBP były takie, że nie, a jednak w październiku stopa procentowa została podniesiona, choć później odbyła się jeszcze jedna aukcja w ramach SOOR. Rzeczywiście, był tu problem komunikacyjny - mówił prof. Hardt w listopadzie br. na antenie Parkiet TV.

Wątpliwości co do tego, kto powinien decydować o takich operacjach banku centralnego, nie ma również Ludwik Kotecki, obecny członek RPP. - Skup i sprzedaż obligacji jest elementem polityki pieniężnej, decyzja należałaby więc do RPP - tłumaczy w rozmowie z "Rzeczpospolitą". - Ale rozmów w RPP na ten temat w ogóle nie było. Przeciwnie, prezes raczej zapewniał nas, że te obligacje nie bedą sprzedawane - dodaje. Papiery skupione w ramach SOOR mają różne terminy zapadalności, ostatnie emitenci będą musieli wykupić jesienią 2030 r. W tym roku do wykupu dojrzeją obligacje o wartości około 8,9 mld zł.

Jaka jest rola RPP

Także prof. Ireneusz Dąbrowski uważa, że to w gestii RPP leżą istotne decyzje dotyczące portfela obligacji NBP. - Program został uruchomiony na mocy uchwały RPP. Dopóty, dopóki nie ma nowej uchwały, program jest w dyspozycji zarządu. Ale w każdej chwili RPP może przyjąć nową uchwałę na ten temat - tłumaczy "Rzeczpospolitej".

Dąbrowski przyznaje, że RPP jak dotąd nie rozmawiała o zmianach w sposobie zarządzania portfelem obligacji NBP. Uważa jednak, że taka dyskusja będzie musiałą się rozpocząć. - Decyzje będą podejmowane na przełomie lutego i marca. Zobaczymy wtedy, czy spadek inflacji jest trwały, czy oczekiwania inflacyjne są zakotwiczone. Jeśli nie, to moim zdaniem będzie trzeba wykonać jakiś ruch. O tym będziemy dyskutować w RPP - tłumaczy Dąbrowski. I dodaje, że jego wypowiedzi dla agencji Bloomberga (ukazała się w piątek) i dla "Gazety Bankowej" (ukaże się w lutym, ale fragmenty pojawiły się już w mediach) miała pokazać, że gdyby pojawiła się potrzeba zacieśnienia polityki pieniężnej, to Rada będzie miała do dyspozycji dwa narzędzia: podwyżki stóp procentowych i zacieśnienie ilościowe (QT), czyli właśnie sprzedaż obligacji skupionych w ramach SOOR.

Cel skupu obligacji

– W polskich realiach nie można stawiać znaku równości między konwencjonalnym zacieśnianiem polityki pieniężnej (podwyżki stóp – red.) i niekonwencjonalnym (QT). W Polsce zacieśnienie niekonwencjonalne, oddziałujące na gospodarkę poprzez długoterminowe stopy procentowe, nie odgrywa dużej roli – oponuje Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska. Przypomina, że SOOR też nie były pomyślane jako ilościowe łagodzenie polityki pieniężnej, tzn. nie miały rozluźniać warunków finansowych w gospodarce poprzez wpływ na rentowność długoterminowych obligacji. W jego ocenie był to element stabilizujący rynek obligacji w okresie ich dużej podaży w czasie pandemicznego kryzysu. Teraz, jak mówi, wyprzedaż obligacji przez NBP miałaby skutek destabilizujący rynek długu.

- Sprzedaż obligacji przez NBP mogłaby działać antyinflacyjnie tylko w taki sposób, że pogorszyłaby warunki finansowania rządu i skłoniła go do zacieśnienia polityki fiskalnej. Ale, po pierwsze, to utrudniłoby rządowi ewentualne przedłużenie tarczy antyinflacyjnej, która jest dla budżetu kosztowna. Po drugie, byłby to sygnał, że istnieje jakieś napięcie na linii rząd-bank centralny, co skutkowałoby prawdopodobnie osłabieniem złoteg. To byłoby proinflacyjne - tłumaczy Jakub Borowski.

Według niego w pierwszej kolejności, gdyby pojawiła się konieczność zacieśnienia polityki pieniężnej, RPP powinna wrócić do podwyżek stóp procentowych, chociaż to stałoby w sprzeczności z obniżkami stóp we wrześniu i październiku. - Nie widzę uzasadnienia, żeby dzisiaj myśleć o sprzedaży tych obligacji. Jeśli Rada Polityki Pieniężnej niepokoi się inflacją, to nie powinna była obniżać stóp procentowych jesienią ub.r. - mówi "Rzeczpospolitej" prof. Łukasz Hardt.

- Gdyby RPP obawiała się wzrostu inflacji, podwyżki stóp procentowych wydają się bardziej uczciwą, naturalną metodą przeciwdziałania - zgadza się Michał Dybuła, główny ekonomista BNP Paribas Bank Polska.

"Opinie członków Rady Polityki Pieniężnej są opiniami członków Rady, nie zaś zarządu banku, który ma decydujący głos w tej sprawie" - napisał we wtorek na X. (dawniej Twitter) rzecznik prasowy NBP Wojciech Andrusiewicz. Odniósł się do wypowiedzi członka Rady Polityki Pieniężnej Ireneusza Dąbrowskiego z ostatnich dni, wedle których gremium to może rozważyć podwyżkę stóp procentowych lub właśnie sprzedaż obligacji z portfela NBP w razie wzrostu inflacji.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Miotła w Banku Pekao. Rada nadzorcza odwołała cały zarząd
Banki
Biały Dom zmusił austriacki bank do zerwania umowy z oligarchą
Banki
Rezerwy NBP bronią złotego przed utratą wartości
Banki
Wakacje kredytowe będą przedłużone. Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę
Banki
Zysk ING Banku Śląskiego jednak poniżej miliarda złotych