Irlandczycy na NIE, szok w Brukseli

Wiadomo już oficjalnie: Irlandczycy odrzucili w czwartkowym referendum Traktat Lizboński. W Brukseli - konsternacja i sprzeczne sygnały.

Aktualizacja: 14.06.2008 05:31 Publikacja: 13.06.2008 12:46

Irlandczycy na NIE, szok w Brukseli

Foto: AFP

Komisja wyborcza poinformowała, że przeciwko traktatowi było 53,4 proc. głosujących.

Za ratyfikacją oddano 752451 głosów, a przeciwko 862415.

Frekwencja wyniosła 53,1 proc.

Irlandia była jedynym krajem "27", w którym ratyfikacja dokumentu przebiegała w drodze referendum.

Premier Irlandii Brian Cowen zaapelował o czas na znalezienie rozwiązania po odrzuceniu Traktatu Lizbońskiego w referendum. Zaznaczył, że w obliczu takiej sytuacji nie istnieje "szybkie lekarstwo".

Chwilę po ogłoszeniu wyników czwartkowego referendum, Cowen ocenił, że jest to "wielkie rozczarowanie" dla Wspólnoty.

- Wynik wnosi sporą niepewność i oznacza trudną sytuację. Nie ma szybkiego lekarstwa - dodał, zastrzegając, że "teraz nie będziemy się spieszyć z podejmowaniem żadnego konkretnego działania".

- Wielka Brytania przyspieszy ratyfikowanie przez parlament Traktatu Lizbońskiego, pomimo tego, że Irlandia odrzuciła go w referendum - poinformował brytyjski rząd.

- Irlandzki rząd nie kryje, że kraje takie jak Wielka Brytania mają prawo kontynuować proces ratyfikacji, ponieważ musi być miejsce zarówno na pogląd brytyjski, jak i pogląd irlandzki - powiedział szef brytyjskiej dyplomacji David Miliband.

- Tak więc uważam, że możemy kontynuować proces i podjąć irlandzką ofertę dyskusji o następnych krokach - dodałł Miliband.

Mimo fiaska referendum w Irlandii, przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso opowiedział się za kontynuowaniem ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego w kolejnych krajach członkowskich Unii.

- Traktat nie jest martwy - przekonywał Barroso. - Wierzę, że odrzucenie Traktatu Lizbońskiego nie było głosowaniem przeciwko Unii Europejskiej - dodał.

Portugalczyk zastrzegł, że decyzję "co dalej" powinni podjąć przywódcy państw UE na przyszłotygodniowym szczycie w Brukseli.

Nie wszyscy unijni dygnitarze podzielają optymizm Barroso.

- Traktat z Lizbony jest praktycznie martwy, trudno mi sobie wyobrazić, by Irlandia zgodziła się na powtórne głosowanie - mówi brytyjski liberał Andrew Duff, który reprezentował Parlament Europejski podczas negocjacji zarówno eurokonstytucji, jak i Traktatu z Lizbony. - Renegocjacja jest niemożliwa, bo powody, dla których ludzie odrzucili traktat, to zatruty koktajl absurdalnych argumentów. To tragiczny wynik dla Irlandii, Unii Europejskiej oraz miejsca Europy w świecie - dodał.

Niemiecki chadek Elmar Brok zdecydowanie wezwał do kontynuowania procesu ratyfikacji Traktatu z Lizbony w innych krajach. - Irlandzkie "nie" jest nieszczęśliwe. Niemniej jednak musimy kontynuować ratyfikację. Winteresie wszystkich państw UE jest wejście w życie Traktatu z Lizbony - powiedział.

Zdaniem socjalistów w Parlamencie Europejskim odrzucenie traktatu przez Irlandczyków powinno skłonić liderów Unii Europejskiej do "debaty o tym, jakiej Unii Europejskiej chcemy". - Ratyfikacja powinna być kontynuowana w innych krajach. Ale fakt, że pracujący ludzie w Irlandii odrzucili traktat, pokazuje, że potrzebujemy UE bardziej socjalnej, Unii, która odpowiada na obawy dnia codziennego, jak rosnące ceny żywności czy paliwa - powiedział lider socjalistów Martin Schulz.

Lider liberałów w Parlamencie Europejskim Graham Watson wezwał do zorganizowania specjalnego szczytu "27". - Wszystkie 27 krajów musi zdecydować, jaki będzie los Traktatu z Lizbony i reform, jakie on proponuje, oraz zobowiązać się do podjęcia konkretnych działań na rzecz wyjaśnienia, czym jest Unia Europejska, jak działa i dlaczego warto ją popierać - stwierdził.

- Poproszę irlandzkiego premiera, aby wyjaśnił powody odrzucenia traktatu przez irlandzki naród. Przedyskutujemy sytuację i poszukamy sposobów pójścia naprzód - oświadczył premier sprawującej przewodnictwo w UE Słowenii Janez Jansza.

Referendum w Irlandii nie dyskwalifikuje Traktatu. Będziemy skutecznie szukali drogi, aby on jednak wszedł w życie. Niezależnie od wyniku referendum w Irlandii uważam, że stać nas dziś na umiarkowanie optymistyczny komunikat - Europa raczej znajdzie jakiś sposób wprowadzenia w życie tego Traktatu - powiedział Tusk. - Trzeba uniknąć scenariusza Unii Europejskiej dwu prędkości - zaznaczył premier.

Tusk powiedział że, ma powody sądzić, że także prezydent Lech Kaczyński jest zainteresowany ratyfikacją przez Polskę Traktatu Lizbońskiego. Jednocześnie zapowiedział, że jeszcze przed przyszłotygodniowym szczytem w Brukseli będzie rozmawiał z prezydentem o dalszych losach Traktatu, m.in. w kontekście irlandzkiego referendum.

Komisja wyborcza poinformowała, że przeciwko traktatowi było 53,4 proc. głosujących.

Za ratyfikacją oddano 752451 głosów, a przeciwko 862415.

Pozostało 97% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 793
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790