Chiny skierowały pułk wojska do sadzenia drzew

Chiny wycofały jeden z pułków Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej z północnej granicy i powierzyły mu nowe zadanie: żołnierze mają sadzić drzewa - informuje serwis z Hong Kongu, Asia Times.

Aktualizacja: 13.02.2018 14:04 Publikacja: 13.02.2018 08:05

Chiny skierowały pułk wojska do sadzenia drzew

Foto: stock.adobe.com

To element planu, opisanego przed kilkoma tygodniami przez China Daily, zgodnie z którym w 2018 roku Chiny chcą zalesić obszar dwukrotnie większy od województwa mazowieckiego (chodzi o ok. 83 tys. km kwadratowych) w ramach działań proekologicznych. Do końca dekady Chiny chcą, aby lasy zajmowały 23 procent terytorium tego kraju (obecnie zalesione jest 21 proc. powierzchni Chin).

O tym, że w zalesianiu kraju pomagają żołnierze, informuje Asia Times źródło w Centralnej Komisji Wojskowej. Według tych informacji duży pułk armii, a także jednostki żandarmerii zostały skierowane do zalesiania kraju. Łącznie zajmować się ma tym ok. 60 tys. żołnierzy i żandarmów.

Ponadto chińska żandarmeria zajmuje się patrolowaniem obszarów leśnych - w tym lasów w paśmie górskim Wielki Chingan, nazywanych "zielonymi płucami Chin" - i kontrolowaniem czy nie dochodzi tam do nielegalnej wycinki drzew.

Stojący na czele Chińskiej Państwowej Administracji ds. Lasów Zhang Jianlong ogłosił plany dotyczące zalesiania kraju 4 stycznia. Poinformował wówczas, że Państwo Środka chce do końca roku zalesić obszary o powierzchni 6,66 mln hektarów.

Obecnie lasy w Chinach zajmują powierzchnię 208 mln hektarów (w ostatnich pięciu latach zalesiono 33,8 mln hektarów gruntu).

Żołnierze skierowani do zalesiania mają zająć się sadzeniem drzew w prowincji Hebei, w której znajduje się Pekin (jako wydzielone miasto). Władze prowincji zapowiedziały, że do 2020 roku lasy mają zajmować 35 proc. jej powierzchni. Obecnie to właśnie zanieczyszczenia z tej prowincji mają być odpowiedzialne za powstawanie smogu unoszącego się nad Pekinem i nad obszarami północnych Chin.

Już w 2015 roku Pekin zapowiedział, że ok. 300 tysięcy żołnierzy i pracowników wojska ma zostać skierowanych do zadań niewojskowych - w tym m.in. właśnie do zalesiania kraju oraz do odnawiania elementów infrastruktury o znaczeniu strategicznym.

Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza liczy ok. 2,25 mln żołnierzy i jest największą pod względem liczebności armią świata.

To element planu, opisanego przed kilkoma tygodniami przez China Daily, zgodnie z którym w 2018 roku Chiny chcą zalesić obszar dwukrotnie większy od województwa mazowieckiego (chodzi o ok. 83 tys. km kwadratowych) w ramach działań proekologicznych. Do końca dekady Chiny chcą, aby lasy zajmowały 23 procent terytorium tego kraju (obecnie zalesione jest 21 proc. powierzchni Chin).

O tym, że w zalesianiu kraju pomagają żołnierze, informuje Asia Times źródło w Centralnej Komisji Wojskowej. Według tych informacji duży pułk armii, a także jednostki żandarmerii zostały skierowane do zalesiania kraju. Łącznie zajmować się ma tym ok. 60 tys. żołnierzy i żandarmów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Niestrategiczna broń jądrowa. Łukaszenko zapowiada "ostateczną decyzję"
Polityka
Andrzej Łomanowski: Piąta inauguracja Władimira Putina częściowo zbojkotowana. Urzędnicy czekają na awanse
Polityka
Władimir Putin został po raz piąty prezydentem Rosji
Polityka
Kreml chce udowodnić, że nie jest już samotny. Moskwa zaprasza gości na paradę w Dzień Zwycięstwa
Polityka
Bogata biblioteka białoruskiego KGB. Listy od donosicieli wyciekły do internetu